Agustin Egurrola rozstał się z partnerką! Wyprowadziła się od niego! Co z dzieckiem?!
Agustin Egurrola (47 l.) wiele lat obiecywał, że będzie nie tylko wzorem ojca, ale i partnera. Okazało się, że to tylko puste słowa.
Gdy siedem lat temu na świecie pojawiła się jego córeczka Carmen Maria (7 l.), obiecywał, że przestanie tak intensywnie pracować i zajmie się swoją rodziną.
Agustin Egurrola deklarował, że dojrzał do ojcostwa. Miał więcej czasu spędzać w domu, brać czynny udział w wychowaniu upragnionej jedynaczki.
Zaś jej mamie, tancerce Ninie Tyrce (31 l.), obiecywał bezstresowe życie, a nawet rychły ślub.
Znajomi jurora "Mam talent" zgodnie twierdzą jednak, że budowanie dobrych relacji w związku nigdy nie było jego silną stroną. Nie należy on do tych mężczyzn, którym uczucie jest w stanie przesłonić resztę świata.
Bardziej niż o sielankowym życiu na łonie rodziny, marzył o zbudowaniu tanecznego imperium i swojej pozycji na międzynarodowej arenie tanecznej. Większość dnia spędzał w swoich szkołach tańca, na tworzeniu widowiskowych układów do telewizyjnych show albo przygotowywaniu nowych projektów.
Doba ma tylko 24 godziny, a on podjął się dodatkowo funkcji prezesa fundacji Świat Tańca. Zajęć przybywało, a Marek, jak mówią do niego znajomi, we własnym domu był gościem.
Permanentne nieobecności coraz bardziej odbijały się na związku jurora "Mam talent".
By zmusić życiowego partnera do zmiany stylu życia, zdesperowana Nina wyprowadzała się z córeczką do rodziny w okolice Hrubieszowa.
Jednak choreograf zasypywał ją wówczas obietnicami, że przemyślał swoje postępowanie i ich życie się zmieni. Zawsze wracała.
Niestety, po kilku tygodniach idylli wracały też stare nawyki i problemy. Ze względu na dobro córki, która bardzo kocha ojca, Nina dawała swemu Markowi kolejne szanse.
Nawet najbardziej wyrozumiałe kobiety któregoś dnia mogą stracić cierpliwość. I najwyraźniej tak się stało z partnerką Augustina.
Po kolejnej złożonej przez niego obietnicy bez pokrycia podjęła decyzję o wyprowadzce. Spakowała walizki, wynajęła mieszkanie w centrum Warszawy i wprowadziła się do niego z małą Carmen.
"Nie mają ślubu, nie musi więc być rozwodu, Agustin obiecał hojnie łożyć na utrzymanie dziecka. Nie sprawia wrażenia, że chce walczyć o ten związek. Nina też pogodziła się z myślą, że to koniec" - mówi zaprzyjaźniona z Niną Tyrką tancerka.