Agustin Egurrola wcale nie jest samotny? Nina Tyrka nie ma wątpliwości!
Choć Nina Tyrka (35 l.) i Agustin Egurrola (47 l.) rozstali się latem, emocje wciąż nie opadły. Tancerka przypomina byłemu partnerowi, że nieszczęśliwy jest z... wyboru.
Gdy kilka lat temu Nina Tyrka, tancerka znana z "Tańca z gwiazdami", poznała sławnego choreografa Agustina Egurrolę - obecnie jurora w show "Mam talent" w TVN - mogła przypuszczać, że to nie jest najlepszy kandydat na męża.
Przecież nie bez powodu przylgnęła do niego opinia szorstkiego w obejściu, zwykłego chodzić własnymi drogami indywidualisty, który nie miłość, lecz pracę i karierę zawsze stawiał na pierwszym miejscu.
Jednak zakochana tancerka wierzyła, że uczucie pokona wszystkie różnice, poza tym była przekonana, że oboje z czasem się dotrą.
Czytaj dalej na następnej stronie
Niestety, lata mijały.
Zostali rodzicami córki, siedmioletniej dziś Carmen, jednak Egurrolla miał trudności, by odnaleźć się w rodzinnej codzienności.
Nie nauczył się też okazywać swej kobiecie uczuć.
Przeciwnie - bywał wobec niej surowy, i to nawet w obecności innych.
Czytaj dalej na następnej stronie
Informatorzy z otoczenia pary uważali, że choreograf dusił się w tym związku.
Mimo to Nina Tyrka gotowa była zrobić dla niego wszystko.
Jednak musiało zdarzyć się między nimi coś, co sprawiło, że ostatecznie straciła nadzieję na poprawę.
Spakowała rzeczy swojei córki, po czym wyprowadziła się do wynajmowanego mieszkania.
Ani tancerka, ani Agustin Egurrola nie skomentowali rozstania.
Czytaj dalej na następnej stronie
Egurrola pytany o tę sprawę twierdził, że nie ma nic do powiedzenia na jej temat.
Widocznie jednak zmienił zdanie, ponieważ w finałowym odcinku "Mam talent", oceniając jedną z uczestniczek talent show, nieoczekiwanie oświadczył: "Jestem teraz nieszczęśliwym, porzuconym mężczyzną, więc chciałbym cię zabrać do domu, żebyś mi tak pięknie śpiewała".
Można to zrozumieć tak, że choreograf jest gotów na nową znajomość.
Ta deklaracja nie spotkała się z obojętnością Niny Tyrki.
Czytaj dalej na następnej stronie
- Skoro tata mojej córki uznał, że widownia telewizyjnego talent show jest odpowiednim odbiorcą takich zwierzeń, to ja mogę mu tylko kibicować - powiedziała kobieta w "Twoim Imperium".
- Zawsze trzymam kciuki za niego. I życzę mu, żeby jak najrzadziej czuł się samotny, bo przecież taki nie jest. Ma nas - dodała.
Czy to ma znaczyć, że zapomniała już wszystko, co było złe, i jest gotowa dać mu drugą szansę?
Czy tylko przypomina, że prawdziwy mężczyzna dba o to, by jego bliscy przez niego nie czuli się samotni?