Aktor z "Na dobre i na złe" miał wypadek. Teraz ma ważny apel
Mateusz Janicki, znany lepiej jako doktor Wilczewski z popularnego polskiego serialu "Na dobre i na złe", miał ostatnio nieprzyjemną przygodę na drodze. Aktor pokazał w mediach społecznościowych zdjęcia z kolizji. Mężczyzna musiał zapłacić mandat, a teraz ma ważny apel do swoich fanów.
Mateusz Janicki zadebiutował w 2004 roku na deskach Narodowego Starego Teatru w Krakowie, w spektaklu "Mistrz i Małgorzata". W tym samym roku zaliczył swój telewizyjny debiut. Karierę na ekranie rozpoczął od roli w serialu "Pierwsza miłość".
Aktor ma na swoim koncie role w takich produkcjach jak "Karol. Człowiek, który został papieżem", "Lejdis", "Singielka", "Wkręceni", "Powidoki", "Stulecie winnych", "Uwierz Mikołaja", czy właśnie "Na dobre i na złe", skąd sporo osób może go kojarzyć jako doktora Wilczewskiego.
Ostatnio aktor zaprezentował na swoim instagramowym profilu zdjęcie, które wywołało wśród fanów spory niepokój. Tym sposobem poinformował o kolizji samochodowej, w której uczestniczył. Pod postem przedstawiającym uszkodzony pojazd błyskawicznie zaroiło się od komentarzy:
"Zdarza się nawet najlepszym, najważniejsze, że wszyscy cali", "Każdemu się może zdarzyć", "Wyklepie się" - pisali fani.
Samych okoliczności wypadku Mateusz Janicki nie zdradził. Przyznał natomiast, że został ukarany mandatem. Do zdjęcia zniszczonego samochodu dołączył krótki tekst:
"W ramach dekompozycji idealnego świata na instagramie. (...). Wszyscy zdrowi ja z mandatem, nikomu nic nie stało. Czasem zdarza się gorszy dzień" - napisał Mateusz Janicki.
Aktor przekazał też ważną informację dla fanów.
"Nie poddawajcie się, a jak potrzebujecie pomocy 800 70 2222 - Linia wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego. Czynna całą dobę i bezpłatną dla osób dzwoniących. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie. Pięknego dnia Wam życzę! Ps. To nie był blue monday (to akurat marketingowy wymysł) a niedziela" - zakończył.
Zobacz także:
Chajzer zniknął z ekranów, ale nie narzeka na zarobki. Na tym zbija niezłe kokosy
Poruszające wyznanie Shannen Doherty. Gwiazda zaplanowała swój pogrzeb