Aktor z "Na Wspólnej" wygrał walkę o życie
W serialu "Na Wspólnej" to on zajmował się z troską swoją ciężko chorą żoną Marią. Życie bywa jednak przewrotne i do losów Mieczysława Hryniewicza (61 l.) dopisało własną treść. Podczas gdy na palnie zdjęciowym on wcielał się w postać opiekuńczego Włodka, po wyłączeniu wszystkich kamer w studiu, to właśnie o niego martwiła się cała ekipa filmowa.
U aktora lekarze zdiagnozowali bowiem nowotwór, a on rozpoczął wielką walkę o życie. Nie dał po sobie poznać, że jest ciężko chory Do głowy nawet mu nie przyszło, żeby poddać się i zrezygnować z pracy. Walczył z chorobą i dzielnie znosił wyczerpujące leczenie. A widzowie nawet nie zauważyli, że serialowy Włodek zmaga się z nowotworem.
Jego pozytywne nastawienie do tej trudnej sytuacji oraz fakt, że choroba została wcześnie wykryta przyniosły oczekiwane rezultaty. Chemioterapia bardzo osłabiła aktora, ale choroba ustąpiła. Niestety, walka z nowotworem to wielka niewiadoma, dlatego jeszcze przez kilka miesięcy serialowy pan Włodek żył w niepokoju, czekając na ostateczne wyniki badań.
Dopiero niedawno mógł odetchnąć z ulgą. Badania wykazały bowiem, że Hryniewicz wygrał tę dramatyczną walkę. Jest zdrowy. Tą dobrą nowiną od razu podzielił się z kolegami z pracy. W końcu cała ekipa serialu "Na Wspólnej" jest jak jedna wielka rodzina. Razem cieszą się z sukcesów i razem wspierają w ciężkich chwilach.
Teraz, po zmaganiach z tak poważną chorobą, Mieczysław Hryniewicz cieszy się swoim szczęściem w dwójnasób. Przecież doskonale wie, jak kruche jest życie i zarazem, jakie jest piękne. Szczególnie, gdy ma się szczęśliwą rodziną. Ma żonę, syna, przybraną córkę i ukochaną wnuczkę.
Jak zdradził kiedyś w jednym z wywiadów sam aktor, na miłość swojego życia czekał aż pół wieku. Dlatego też nawet przez chwilę nie pomyślał, że wszystkich których kocha mógłby przedwcześnie opuścić. To właśnie rodzina dała mu siłę do walki. I chociaż choroba nowotworowa zawsze budzi strach i niesie ze sobą ból ? nigdy nie stracił nadziei, że wyzdrowieje. Ma dla kogo żyć i to jest dla niego najważniejsze.
B. Białek