"Aktorka" Herbuś: Sporo zainwestowałam w swój rozwój!
Była partnerka Mariusza Trelińskiego wciąż nie porzuca marzeń o karierze aktorskiej! Edyta Herbuś (36 l.) właśnie pochwaliła się, że zagra w kolejnym serialu!
Celebrytka i tancerka w ostatnich latach wkroczyła do świata elit, gdzie funkcjonowała jako "dyrektorowa".
Niestety, dyrektor Teatru Wielkiego - Opery Narodowej ostatecznie pogonił Edytę, która zaraz po rozstaniu, zapewne w ramach terapii, pokazała gołą pupę w magazynie dla panów.
Tabloidy obwieściły więc, że "stara dobra Herbuś" wróciła! Okazuje się jednak, że Edzia wcale nie porzuciła marzeń o wielkiej karierze aktorskiej. W wywiadach wciąż chce opowiadać głównie o swoich teatralnych popisach.
"Niedawno odbyła się premiera nowej sztuki z moim udziałem – 'Przygoda z ogrodnikiem'. Jest to farsa, bardzo zabawna sztuka, przy której publiczność świetnie się bawi.
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie jak najwięcej osób odwiedzi teatry, w których będziemy grali. Mamy zamiar wyjechać w tym przedstawieniem do różnych miast w Polsce, a na stałe będziemy je grać w teatrze IMKA" – mówi agencji Newseria Herbuś.
Przypomnijmy tylko, że IMKA to prywatny teatr Tomka Karolaka. Tak, tego Karolaka...
Herbuś podkreśla, że czekają ją niezwykle pracowite wakacje i praca u Karolaka to nie jedyne zajęcie...
"Dzieje się intensywnie. Mam też zaplanowane zdjęcia do filmu, za chwilę również nowy spektakl taneczny, a do tego rola w serialu, ale o tym jeszcze przez chwilę nie mogę mówić" – chwali się Edyta.
Tancerka przyznaje też, że bardzo dobrze czuje się na teatralnej scenie.
"Aktorstwo to było moje pragnienie i w momencie, gdy zdecydowałam się pójść tą drogą, bardzo dużo zainwestowałam w swój rozwój – warsztat, w naukę tego zawodu.
Jestem na pewnym etapie tej drogi, sporo jeszcze przede mną, ale pierwsze elementy satysfakcji – mam okazję pracować ze świetnymi aktorami, reżyserami.
Chcę dalej się rozwijać i próbować się w różnych aspektach tego zawodu. W serialu przed kamerą, w produkcji kinowej i na deskach teatru, co jest chyba największym wyzwaniem" – dodaje.
Magda Cielecka powinna się chyba zacząć bać...