Nie jest tajemnicą, że Agnieszka Krukówna (37 l.), znana z takich produkcji jak "Boża podszewka", "Farba" czy "Fuks", lubi swoje życie podrasowywać dobitniej, niż przeciętny człowiek. Dwa lata temu aktorka przyznała się publicznie do zażywania narkotyków...
Z uzależnieniem walczy po dziś dzień, często przy pomocy alkoholu, po który jest w stanie wyruszyć nawet późną nocą.
Miała do wyboru - albo straci pracę i zacznie się staczać, albo przestanie ćpać (przynajmniej w takich ilościach, w jakich brała dotychczas).
Narkotyki doprowadziły do tego, że aktorce w pewnym momencie przestało zależeć na czymkolwiek: "Miała coraz większe problemy. Nie przychodziła na próby, kłóciła się z reżyserami i fotoreporterami" - wspomina jeden z realizatorów w rozmowie z gazetą "Świat&Ludzie".
Dwa dni przed premierą w teatrze "Polonia" należącym do Krystyny Jandy, Krukówna nagle zrezygnowała, zostawiając reżyserkę i aktorkę na lodzie. To wszystko spowodowane było huśtawkami nastroju pojawiającymi się po odstawieniu narkotyków.
Jak jest obecnie? Krukówna deklaruje, że już nie bierze, jednak terapeuta z Monaru ostrzega: "Upiory przeszłości powodują trwały uszczerbek na zdrowiu. Mogą dawać objawy podobne do chorób psychicznych, jak depresja czy lęki".
Fakty są takie, że narkomanem zostaje się na całe życie, podobnie jak alkoholikiem, czy palaczem, mimo że używki zostały odstawione...
Do końca życia wisi nad nałogowcem zagrożenie, że w momentach kryzysowych wróci do uzależnienia.