Aktorka serialowa: Straciłam kontrakty i zlecenia!
Zatrzymana pod zarzutem kradzieży biżuterii aktorka serialowa jest rozżalenia. Twierdzi, że przez całą aferę straciła nie tylko dobre imię, ale i kontrakty!
31-latka zatrzymana została po tym, jak z warszawskiej siłowni wyniosła biżuterię wartą 50 tys. zł. W wydanym oświadczeniu tłumaczyła, że media niepotrzebnie rozdmuchały całą sprawę, gdyż pierścionki znalezione na parapecie fitness klubu nie zostały przez nią przywłaszczone, a jedynie przechowane w domu.
"Byłam na siłowni, na parapecie znalazłam dwa pierścionki. Nie wiedziałam, do kogo należą, nie przypuszczałam, że mogą mieć jakąkolwiek wartość" - mówi "Twojemu Imperium". Nie kryje, że zatrzymanie w miejscu pracy (w jednym z teatrów) było dla niej szokiem.
"Wydarzenia z ostatniego tygodnia są dla mnie dotkliwą karą za mój czyn. (...) A najgorsze jest to, że wszystkie te oszczerstwa rujnują moje życie zawodowe i zdrowie. Tracę kontrakty i zlecenia, bo przez atak i zniesławienie mnie przez media mój wizerunek źle się kojarzy widzowi".
Aktorka w sądzie będzie odpowiadać z wolnej stopy. Grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności. Ze względu na to, że nie była wcześniej karana, wyrok prawdopodobnie zapadnie w zawieszeniu.
Znani aktorzy, pytani o incydent, przyznają, że sprawa ta nie jest wyjątkiem i takie sytuacje zdarzają się w środowisku.
"Są takie plany filmowe, na których różne rzeczy giną. Wtedy staram się uważać na to, co zabieram ze sobą" - opowiada Grażyna Wolszczak, gwiazda serialu "Na Wspólnej".
Tomasz Stockinger dodaje, że "złodziej może być wszędzie" i trzeba być czujnym na każdym kroku. Nie ma jednak wątpliwości, że zatrzymana ostatnio aktorka serialowa jest spalona w środowisku.
"Taka osoba traci wiarygodność na zawsze" - mówi Stockinger. "Praca aktora polega na pewnej bliskości, niezbędne jest zaufanie. Przykre, że to osoba ze środowiska, ale to tylko ludzie. Złodziej może być wszędzie. Jestem ostrożny i zawsze zastanawiam się nad tym, co zabrać do pracy".
***
Zobacz materiały o innych celebrytach:
