Aktorka walczy o dziecko
Rozwodząca się amerykańska aktorka Kelly Rutherford walczy z mężem Danielem Gierschem o to, by ich syn mógł zamieszkać wraz z nią w Nowym Jorku.
Gwiazda serialu "Plotkara" w widocznej już ciąży, argumentowała w czwartek przez sądem, że dla ich 2-letniego syna Hermesa przeprowadzka do Nowego Jorku nie stanowiłaby problemu, bo dziecko już od dawna bezustannie podróżuje pomiędzy Los Angeles a tym miastem. Rutherford zależy na tym, by Hermes zamieszkał z nią do marca, czyli końca zdjęć do serialu.
Giersch, niemiecki biznesmen, nie chce jednak przystać na tę propozycję tłumacząc, że to głównie on opiekuje się chłopcem od czasu jego narodzin, podczas gdy Rutherford nierzadko pracuje po 12 godzin dziennie, a resztę czasu spędza "zajmując się sobą".
Rutherford jest oburzona zarzutami męża i odpiera je twierdząc, że praca zajmuje jej każdego dnia nie więcej niż pięć godzin, oraz, że to Giersch jest często poza domem "zajmując się swoimi sprawami, takimi jak gra w golfa, bieganie, manicure, pedicure i depilacja brwi woskiem".
Aktorka jednocześnie oświadczyła, że gdyby stanęła przed wyborem pomiędzy karierą a synem, nie miałaby wątpliwości, że bardziej zależy jej na dziecku. Kolejne przesłuchanie w tej sprawie ma się odbyć w piątek.
"Oboje chcemy dla naszego syna tego, co najlepsze. Myślę, że coś będzie wiadomo już jutro" - powiedziała gwiazda po czwartkowej rozprawie.
"To dla mnie ciężkie, ale z optymizmem patrzę w przyszłość. Ekipa serialu bardzo mnie wspiera, tak samo jak moi przyjaciele i rodzina" - dodała aktorka.
40-letnia Rutherford, znana m.in. z serialu "Melrose Place", złożyła pozew o rozwód 30 grudnia, uzasadniając swoja decyzję różnicami charakteru pomiędzy nią a mężem. Aktorka dostarczyła także do sądu dodatkowe dokumenty mające zapobiec wywiezieniu chłopca z kraju przez Gierscha, który nie jest obywatelem USA.