Aktorka wyjawiła prawdę o poronieniu: "W siódmym miesiącu ciąży straciłam córeczkę"
Joanna Kurowska (57 l.) pilnie strzeże swojej prywatności. Ostatnio zrobiła wyjątek, przy okazji premiery autobiografii. Aktorka opowiedziała o kulisach pracy w teatrze oraz o nie łatwych życiowych doświadczeniach. Po raz pierwszy podzieliła się też informacją o życiowej tragedii, która ją spotkała ponad 20 lat temu...
Joanna Kurowska to aktorka, która od lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Artystka ma na swoim koncie niezliczone role filmowe, teatralne i telewizyjne. Prywatnie jest mamą 21-letniej Zosi, której ojcem jest Grzegorz Świątkiewicz. Przypomnijmy, że dziennikarz chorował na depresję i popełnił samobójstwo w 2014 roku.
Ostatnio aktorka w swojej biografii "Każdy dzień jest cudem" zdecydowała się ujawnić kulisy swojego życia na deskach teatralnych i nie tylko.
Joanna Kurowska w wywiadzie rzece opowiedziała o początkach swojej kariery, jak wyglądało jej życie na przełomie lat 80. i 90. i jak zmieniła się jej praca aktorki. Joanna wspomina współpracę z reżyserem Adamem Hanuszkiewiczem, który dał jej wielką szkołę życia w teatrze - to on uwierzył w jej talent, obsadzając ją w znaczących rolach.
Aktorka zdobyła się na również na zaskakujące wyznanie, o którym nigdy wcześniej nie opowiadała w mediach. W 1996 roku przeżywała dobrą passę w teatrze, jednak w prywatnym życiu przydarzyła jej się tragedia. Kiedy była w 7 miesiącu ciąży poroniła, jednak mimo bólu nie zrezygnowała z pracy w teatrze.
Kurowska przyznała, że w przeciwieństwie do innych aktorów, nie potrafi przekładać emocji i doświadczeń z życia prywatnego, na pracę. Doświadczenie straty ciąży było dla niej zbyt osobiste. W udzielonym wywiadzie ucięła później temat straty i wróciła do wspomnień na temat teatru.
Zobacz też:
Koronawirus w polskiej kadrze na igrzyska olimpijskie w Pekinie
Polska piosenkarka prosi fanów o pieniądze. Po co jej 10 tys. euro?!
Koronawirus w Polsce dzisiaj. Ile nowych przypadków? Dane Ministerstwa Zdrowia z 28 stycznia
