Alan Andersz wraca do show-biznesu?
Alan Andersz (27 l.) pozbierał się już po swoim nieszczęśliwym wypadku sprzed kilku lat. Czy to oznacza, że znowu zobaczymy go w telewizji?
Miał świat u swoich stóp. Grał u boku Tomasza Karolaka (44 l.) w serialu "39 i pół", był jurorem w "Tylko taniec"... Dobrą passę przerwał wypadek, w efekcie którego doznał poważnych obrażeń głowy. Był w śpiączce, a lekarze nie mieli pewności, czy przeżyje.
To było dwa lata temu. I właściwie od czasu, gdy cudem doszedł do siebie, było o nim cicho. Co Alan porabiał przez ten czas? "Obecnie skupiam się na sobie, realizowaniu kolejnych celów i odkrywaniu rzeczy, których dotychczas nie zauważałem. Jestem na drugim roku aktorstwa w Warszawskiej Szkole Filmowej. Bardzo się cieszę, że zdecydowałem się na te studia" - zapewnia Andersz.
W tym czasie nie zaniedbywał też swojej drugiej pasji, czyli sportu. "Crossfit trenuję już ponad dwa lata. Niedawno zrobiłem międzynarodowy kurs trenerski Crossfit Trainer Level 1 i od czasu do czasu prowadzę treningi" - ujawnia 27-latek.
Teraz poczuł, że nadszedł czas, by wrócić do gry. Od kilku miesięcy prowadzi pokój ucieczek, czyli miejsce, w którym chętni, aby się sprawdzić, muszą się zmierzyć sami ze sobą oraz wykazać formą i sprytem, by się z niego wydostać. I to właśnie tam wylądowali uczestnicy programu "Hell’s Kitchen. Piekielna kuchnia". Alan do spółki z Joanną Horodyńską zajęli się poprawianiem komunikacji między aspirującymi kucharzami.
Czy to oznacza, że po latach milczenia będziemy mieli okazję częściej oglądać Alana w telewizji?
"Przede mną długa droga, ale kocham wyzwania. Poza tym czuję, że nie stoję w miejscu, rozwijam się i to sprawia mi największą frajdę" - mówi z przekonaniem aktor.
Cieszycie się z jego powrotu?