Alarmujące wieści od Damiana Kordasa. Ujawnił, jak czuje się po przeszczepie
Damian Kordas (30 l.), utalentowany kucharz i tancerz, mający na koncie zwycięstwa zarówno w „Masterchefie”, jak i „Tańcu z gwiazdami”, w grudniu ubiegłego roku musiał poddać się operacji przeszczepienia nerki. Ta smutna konieczność była wynikiem cukrzycy typu 1, na którą choruje od dzieciństwa. Po operacji, co zrozumiałe, Damian na kilka tygodni znikł z mediów społecznościowych. Teraz wrócił i ujawnił, co u niego.
Damian Kordas sprawia wrażenie człowieka, który wszystko, za co się zabierze, potrafi przekuć w sukces. Mało kto wie, że z wykształcenia jest lekarzem weterynarii. Dużo bardziej znany jest ze swoich talentów: kulinarnego i tanecznego.
W 2015 roku wygrał 4. edycję „Masterchefa”, wydał własną książkę kucharską i zaczął prowadzić własny program na YouTube „Damian Kordas smakuje”. W 2019 przyjął ofertę producentów programu „Agent – Gwiazdy” i znów wygrał.
W tym samym roku zadebiutował na parkiecie „Tańca z gwiazdami” i okazał się naturalnym talentem, nad którym rozpływała się w każdym odcinku Iwona Pawlović. Nie trzeba chyba dodawać, że Damian dołączył sobie „Taniec z gwiazdami” do puli programów, które zakończyły się jego zwycięstwem.
Kordas, ku żalowi Pavlović, nie zdecydował się jednak rozwijać swoich tanecznych predyspozycji. Otworzył za to restaurację z zapiekankami w Warszawie i wydał dwie kolejne książki kucharskie.
Niestety, na jego sukcesach cieniem położyły się kłopoty zdrowotne. Kordas od dzieciństwa cierpi na cukrzycę typu 1. Kiedy w wieku 6 lat zaczął skarżyć się na bóle nóg i senność, lekarze nie potrafili postawić właściwej diagnozy. Zalecili za to dietę, która mogła wyrządzić wiele szkód. Jak wspominał Kordas w podcaście "7 metrów pod ziemią".
„Pozwolili mi jeść chipsy, a zabronili pestki słonecznika, gdzie powinno być całkowicie odwrotnie. Ale to był taki mały szpital na wiosce”.
Diagnozy Damian doczekał się w zasadzie przypadkiem, podczas wizyty u okulisty. Jak wspominał Kordas w „Dzień Dobry TVN” do swojej choroby podchodził z zatrważającą lekkomyślnością:
"W okresie nastoletnim zdarzały mi się takie epizody nastoletniego buntu, kiedy nie chciałem o to dbać. Oszukiwałem rodziców, że mierzyłem cukier, a tak naprawdę tego nie robiłem".
No i stało się! Po latach okazało się, że jedynym ratunkiem jest przeszczep nerki. Kordas był w o tyle szczęśliwej sytuacji, że miał zgodność tkankową w obrębie rodziny. Nerkę otrzymał od taty. Operacja odbyła się grudniu zeszłego roku.
Od tamtej pory, co zrozumiałe, Kordasa próżno było szukać w mediach społecznościowych. Odezwał się dopiero ostatnio, za to z dobrymi wiadomościami. Jak uspokaja na nagraniu zamieszczonym na Instagramie:
„Przeszczep nerki sprawił, że w końcu odzyskałem siły i chęci do działania, do gotowania dla Was. Ostatnie miesiące jeszcze przed przeszczepem były dla mnie ciężkie i choć bardzo chciałem, nie potrafiłem znaleźć w sobie pokładów energii, by działać na pełnych obrotach, jak wcześniej”
Tym razem, w odróżnieniu od czasów nastoletniego buntu, influencer postanowił potraktować poważnie zalecenia lekarzy. Jak uprzedził, ze względu na stan zdrowia, musi jeszcze przez jakiś czas trzymać się blisko domu:
"Na razie muszę ograniczać kontakt z większą ilością osób ze względu na moją odporność, ale już niedługo znowu zacznę odwiedzać moje miejsce”.
Nie ma też, póki co, mowy o realizacji marzenia o podróży dookoła świata. Kordas liczył, że wybierze się w nią w tym roku, ale już wie, że nie ma sensu ryzykować zdrowiem. Jak wyznał na Instagramie:
"Myślę, że w tym roku to się nie wydarzy… Ogólnie to musiałem przełożyć moją podróż przez moje problemy zdrowotne, o których już wiecie. Ten rok będzie czasem wracania do pełni sił, więc myślę, że dopiero w 2025 roku podróż dookoła świata się odbędzie”.
Zobacz też:
Damian Kordas dostał torsji pod lokalem Mateusza Gesslera! Szokujące zdjęcie
Przykry wpis Damiana Kordasa. I to tuż po finale programu "Taniec z gwiazdami"