Aldona Orman: Dlaczego cieszy się z każdego dnia?
Aldona Orman (52 l.) w przeszłości przeżyła naprawdę trudne chwile. Dziś docenia to, co ma.
Wdzięk, uroda i klasa. Gdyby Aldona Orman nie była aktorką, z pewnością świetnie poradziłaby sobie jako kobieta interesu.
Na razie jednak jedynie wcieli się w menadżerkę kliniki chirurgii plastycznej w nowym serialu Jedynki "Uzdrowisko".
Dotąd piękną aktorkę mogliśmy oglądać w "Klanie", w którym od lat gra Barbarę Milecką.
Prywatnie najważniejsza jest dla niej rodzina. Z ukochanym Edmundem ma córkę Idalię Vanessę (11 l.).
- Lubimy być razem, zwiedzać albo zwyczajnie rozmawiać - powtarza aktorka.
Przez wiele lat żyła w przekonaniu, że dzieci mieć nie będzie, bo tak powiedzieli jej lekarze. Przeszła sepsę, po której zapadła w śpiączkę...
Długo nie chciała o tym mówić. W szpitalu znalazła się w stanie śmierci klinicznej. Na szczęście wyszła ze wszystkiego obronną ręką.
- Potem praktycznie przez 4 lata ciągle leżałam w szpitalu. Tydzień w domu, 3 tygodnie w szpitalu... - wspominała.
Dziś cieszy się każdym dniem. Jednak gdy pytają ją o ślub, wzrusza ramionami. Ona i jej ukochany sparzyli się na małżeństwie.
Ale być może to Idalia nakłoni ich do zmiany zdania. I kto wie, może nawet... zaśpiewa na ślubie? Jej piękny głos już można usłyszeć w internecie.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: