Alec Baldwin chwilę po oddaniu tragicznych strzałów. Te nagrania pokazują, jak naprawdę zareagował
Alec Baldwin (64 l.) znów ma powody do zmartwień. Aktor, który 21 października 2021 roku zastrzelił operatorkę Halynę Hutchins oraz ranił reżysera Joela Souzę na pewno nie ucieszy się z publikacji materiałów z planu fimu "Rust" przez biuro szeryfa w hrabstwie Santa Fe. Policja podzieliła się m.in. ujęciami zarejestrowanymi przez policyjne kamery chwilę po wypadku, jak również fragmentami przesłuchania Baldwina.
W październiku zeszłego roku na planie westernu "Rust" doszło do straszliwych wydarzeń. W trakcie realizacji jednej ze scen filmu z udziałem Aleca Baldwina, aktor przypadkowo śmiertelnie postrzelił swoją koleżankę, Halynę Hutchins. Oddane przez niego strzały raniły nie tylko operatorkę, ale również reżysera Joela Souzę. Alec Baldwin bardzo przeżył ten tragiczny incydent. Od początku zapewniał jednak, że nie chciał nikomu zrobić krzywdy. Aktor nie miał świadomości, że w pistolecie znajduje się prawdziwa amunicja.
Wiele wskazuje na to, że w minionym tygodniu nareszcie doszło do przełomu w badaniu okoliczności wypadku. Śledczy uważają, że winien wypadkowi jest producent filmu. Zarzucono mu złamanie zasad bezpieczeństwa. Mężczyzna otrzymał karę grzywny równą 137 tysięcy dolarów. Z kolei, Alec Baldwin został oczyszczony z zarzutów. Mimo to, aktor nie może odetchnąć z ulgą. Biuro szeryfa hrabstwa Santa Fe na nowo podsyciło plotki, publikując w internecie materiały, mające związek ze śledztwem.
Wśród nich m.in. nagranie z próby tragicznej sceny z udziałem Aleca Baldwina. Materiał przedstawia, siedzącego na kościelnej ławce aktora. Baldwin ma spuszczony wzrok. W pewnym momencie gwiazdor sięga ręką pod znajdującą się pod kurtką broń i kieruje ją w stronę kamery. To jednak nie wszystko. Wśród udostępnionych materiałów nie brakuje również nagrań zarejestrowanych przez kamery policjantów. Materiały przedstawiają wypadki, które miały miejsce wkrótce po oddaniu strzałów przez Baldwina. Widać, jak ratownicy próbują ratować Hutchins, podczas gdy tuż obok wije się z bólu i krzyczy ranny reżyser. Inne wideo pokazuje, jak policja nakazuje ekipie filmowej wstrzymanie pracy. Padają słowa o tym, że odtąd plan jest miejscem zbrodni. W tym czasie medycy transportują nosze do karetki.
Udostępnione przez policję nagrania zawierają także rozmowy z udziałem Aleca Baldwina. Na jednym z nich można zobaczyć, jak roztrzęsiony aktor prosi, aby ktoś dał mu papierosa. Gwiazdor pyta, czy operatorka i reżyser trafią do szpitala. Prawdopodobnie nie miał jeszcze wtedy świadomości, jak poważnych obrażeń doznała Hutchins. Jakiś czas później poinformowano go, że zarówno on, jak i odpowiedzialna za broń na planie Hannah Gutierrez muszą udać się na komisariat i odpowiedzieć na rozmaite pytania. Alec Baldwin od początku chciał współpracować ze służbami.
Na innym nagraniu można usłyszeć, jak pewien funkcjonariusz dopytuje Baldwina o widoczną na jego ubraniu krew. Aktor wyjaśniał, że jest to efekt dobrze przeprowadzonej charakteryzacji.
W sieci ukazał się także zapis przesłuchania z udziałem Aleca Baldwina.
Podkreślał przy tym, że pistolet, którym się posługiwał miał być tzw. "cold gun" tj. bronią pozbawioną prawdziwej amunicji.
Alec Baldwin z przerażeniem w oczach opowiadał o tym, co krzyczał reżyser w momencie postrzału.
Pewna funkcjonariusza chciała dowiedzieć się, czy aktor miał okazję widzieć naboje, które znalazły się w pechowym pistolecie. Baldwin zaprzeczał. Twierdził jednak, że wiele razy widział, jak broń była "ładowana i przeładowywana". Dodał, że gliniane naboje wyglądają identycznie, jak te prawdziwe.