Alec Baldwin pociągnął za spust? Nowe fakty w sprawie śmierci Halyny Hutchins
Alec Baldwin (63 l.) został pozwany przez rodzinę Halyny Hutchins, która w październiku 2021 roku została postrzelona przez aktora na planie filmowym. Z najnowszych informacji wynika, że aktor nie pociągnął za spust. Czy uniknie kary?
Alec Baldwin będzie miał proces sądowy w związku z tragedią, do której doszło w drugiej połowie października ubiegłego roku. Na planie filmu "Rust" padły strzały z broni będącej jedynie rekwizytem. W wyniku postrzału życie straciła operatorka filmowa Halyna Hutchins, a reżyser filmu Joel Souza został ranny. Broń trzymał właśnie Baldwin. Rodzina zmarłej operatorki pozwała aktora. Ten jednak nie przyznaje się do winy. Pojawiły się nowe ustalenia w sprawie technicznych usterek broni, którą trzymał w dłoni aktor. Czy uchronią go od winy?
Mary Carmack-Altwies w rozmowie z "Vanity Fair" przyznała, że widziała wywiad z Baldwinem, w którym aktor zaznaczył, że nie pociągnął za spust pistoletu. Prokurator zauważyła, że stwierdzenie to jest kluczowe w przypadku orzekania winy o zabójstwie Halyny Hutchins.
Prokurator wszczęła prywatne śledztwo w sprawie śmierci Hutchins na planie filmu "Rust". Kobieta poprosiła jednego ze znajomych śledczych, żeby przyniósł do jej biura rewolwer w starym stylu. Mary Carmack-Altwies chciała bowiem sprawdzić, czy wspomniana w wywiadzie usterka mechaniczna mogła spowodować odpalenie broni. Jej test wykazał, że kurek mógł spowodować wystrzelenie pocisku, jednak na oficjalne wyniki analizy broni trzeba jeszcze poczekać, ponieważ pistolet jest obecnie badany przez FBI.
Nie wiadomo, jak na te rewelacje spojrzy sąd, który będzie rozstrzygał sprawę.
Prawnik bliskich zmarłej, Brian Panish, był gościem programu "Dan Abrams Live". Na antenie zdradził szczegóły pozwu skierowanego przeciwko Baldwinowi oraz zrzucił odpowiedzialność za śmierć operatorki na aktora. Zauważył, że ta tragedia "nigdy nie powinna się wydarzyć". Dodał również, że rodzina Halyny "poszukuje odpowiedzi" w związku z jej śmiercią.
Prawnik Baldwina nie przeszedł obojętnie wobec wypowiedzi Panisha. Jak zaznaczył w oświadczeniu, które ukazało się na łamach "People", oskarżanie Baldwina o bezmyślne zachowanie i zrzucanie na niego odpowiedzialności za śmierć operatorki jest w pełni fałszywe.
Zobacz też:
"Teksańska masakra piłą mechaniczną". Kit za granicą, hit w Polsce?
Antek Królikowski okradziony, Opozda prosi o modlitwę. Niepokojący wpis aktorki