Alec Baldwin stanie przed sądem. Nie tylko on zostanie pociągnięty do odpowiedzialności
Alec Baldwin (64 l.) wciąż nie może wykaraskać się z konsekwencji makabrycznego wypadku, do którego doszło jesienią 2021 roku na planie westernu „Rust”. Aktor odpowie za śmierć operatorki kamery, Halyny Hutchins. Wiadomo już, że ze straszliwego incydentu będzie musiała tłumaczyć się także jego koleżanka z planu filmowego. Jeszcze w styczniu oboje staną przed sądem.
Alec Baldwin w październiku 2021 roku przeżył największy koszmar swojego życia. Na ranchu Bonanza Creek w Nowym Meksyku odbywały się zdjęcia do filmu "Rust". Alec Baldwin zgodnie ze scenariuszem, oddał kilka strzałów z pistoletu sądząc, że ma do czynienia z rekwizytem. Niestety szybko przekonał się, że doszło do fatalnej w skutkach pomyłki. Niechcący gwiazdor postrzelił dwie osoby. Reżyser filmu Joel Souza został ranny, a operatorka Halyna Hutchins z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala. Pomimo szybkiej interwencji, lekarze nie zdołali ocalić jej życia. Kobieta zmarła 21 października 2021 roku w wieku zaledwie 42 lat.
W toku dochodzenia udało się ustalić, że asystent reżysera Dave Halls nie wywiązał się ze swojego obowiązku i nie sprawdził, czy broń nie jest nabita. Mężczyzna sądził, że wewnątrz znajdują się atrapy kul. Alec Baldwin przeżył niewyobrażalny szok, gdy zdał sobie sprawę, że operatorka kamery nie żyje.
"Zabiłbym się, gdybym uważał, że Halyna Hutchins zginęła z mojej winy" - mówił w jednym z wywiadów Alec Baldwin.
Dochodzenie w sprawie okoliczności śmierci operatorki toczy się od wielu miesięcy. Śledczym udało się już ustalić, że częściową odpowiedzialność za wypadek może ponosić Hannah Gutierrez-Reed, która na planie zajmowała się bronią. Po incydencie kobieta zmieniła zawód. Teraz sprawa ruszyła naprzód, ponieważ prokurator zadecydował o postawieniu Alecowi Baldwinowi zarzutów. Zarówno aktor, jak i odpowiedzialna za rekwizyty Hannah Gutierrez Reed będą musieli stanąć przed sądem. O ich przyszłości zadecyduje ława przysięgłych. Rozprawa odbędzie się jeszcze w styczniu. Z doniesień bbc.com wynika, że oboje usłyszą zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.
Od października 2021 roku chyba nikt nie ma wątpliwości, że Alec Baldwin nie chciał śmierci Halyny Hutchins. Kolejnym dowodem przemawiającym na korzyść gwiazdora jest nagranie z przesłuchania. Na filmiku możemy zobaczyć reakcję aktora na wiadomość o śmierci operatorki. Przerażająca wiadomość ogromnie wstrząsnęła Baldwinem. Gwiazdor z rozpaczą wykrzyknął:
"Nie!"
Śmierć operatorki była wielkim wstrząsem dla całej jej rodziny. Mąż zmarłej, Matt Hutchins ostatnio opublikował wzruszający post na Twitterze. Podkreślił, że bardzo zależy mu na spokoju w tych dniach.
"Halyna zainspirowała nas wszystkich swoją pasją i wizją, a jej spuścizna jest zbyt duża, by ująć ją w kilku słowach. Nasza strata jest ogromna i prosimy, aby media szanowały prywatność mojej rodziny podczas przeżywania naszej żałoby. Dziękujemy wszystkim za podzielenie się zdjęciami i historiami z jej życia" - napisał w mediach społecznościowych Matt Hutchins.
Zobacz też:
Alec Baldwin porozumiał się z rodziną zabitej Halyny Hutchins. Wdowiec otrzyma część zysków?
Hilaria Baldwin urodziła! Zdradziła imię córeczki. To już ósme dziecko Aleca Baldwina