Reklama
Reklama

Alek Baron tłumaczy się z afery z bezdomnym. "Promowałem BYCIE DOBRYM"

Alek Baron usilnie próbuje wytłumaczyć się z żartów o "Żanecie i Żulu", które nie tak dawno zmieścili z Sandrą Kubicką na swoich socjal mediach. Muzyk obwinia media o manipulację materiałem z planu teledysku. Uważa, że nie pokazano kontekstu.

Kubicka i Baron naśmiewali się z osób w kryzysie bezdomności?

Kilka dni temu Sandra Kubicka i Aleksander Baron (zobacz!) zmieścili w sieci relację z planu teledysku. Oboje byli ucharakteryzowani. Muzyk był przebrany z osobę bezdomną. Miał na sobie potargane ubranie, do tego umorusaną twarz. Sandra z kolei paradowała w ostrym makijażu. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że oboje postanowili trochę pośmiać się ze swoich rólBaron tak bardzo wczuł się w rolę, że zaczął bełkotliwym głosem mówić do Sandry: "Daj, daj pieniążek". Jedna z osób pracujących na planie wręcza przebranemu Baronowi głośnik i tłumaczy, że "pieniążka" nie ma akurat pod ręką. Muzyk próbuje ugryźć sprzęt.

Reklama

Alek Baron, gdy o sprawie zrobiło się głośno, zaczął dostawać od internautów komentarze z uwagami, że nie powinien naśmiewać się z osób w kryzysie bezdomności.Teraz muzyk postanowił zabrać głos i wyjaśnić całą sytuację.

Alek Baron się tłumaczy

Alek Baron, chcąc odeprzeć falę krytyki, jaka na niego spłynęła, na InstaStories starał się wytłumaczyć, że doszło do nieporozumienia.

"Wystąpiliśmy z Sandrą gościnnie w teledysku naszego przyjaciela (...) do piosenki o tytule "Be Good". Taki jest przekaz utworu i klipu - bądź dobry. Teledysk ukazuje bohatera, który m.in. częstuje jedzeniem bezdomnego, w rolę którego wcieliłem się ja. Mimo że komunikowaliśmy na naszych social mediach, że kręcimy teledysk i stąd stroje, które mamy na sobie, portale spreparowały z naszych zdjęć artykuły, że nabijamy się z bezdomnych bez kontekstu" - poinformował muzyk.

Baron twierdzi, że doszło do manipulacji, gdyż nie przedstawiono kontekstu, więc internauci nie wiedzieli, że przebrania były charakteryzacją na potrzeby teledysku. Czy tak faktycznie było? 

Nie. Fakt, że Sandra Kubicka i Baron byli przebrani i że są na planie, było od razu jasne. To oni sami podpisali zdjęcia "Żaneta i Żul". Zamieścili nawet ankietę, w której zadali pytanie, czy żulowi należy pomóc. Jedna z odpowiedzi do wyboru brzmiała: "Nie, bo i tak kupi piwo". 

Alek Baron i Sandra Kubicka pomagają

W kolejnych odsłonach swojej relacji Alek Baron podkreślił, jak wiele z Sandrą Kubicką robią na rzecz innych, w ile akcji pomocowych są zaangażowani.

"Wspieramy z Sandrą od lat schroniska dla zwierząt. Organizowaliśmy i pakowaliśmy tiry dla potrzebujących na Ukrainę. Wozimy ubrania do domów opieki. (...) Tym razem wsparliśmy naszego przyjaciela i wystąpiliśmy w teledysku, żeby promować BYCIE DOBRYM" - zapewnia muzyk.

Szkoda, że przy okazji akcji promującej dobro przyszło im do głowy ponaśmiewać się trochę z ludzi o niższym statusie.

Zobacz też:

Skandaliczne żarty Kubickiej i Barona. Naśmiewają się z osób w kryzysie bezdomności

Koniec miłości Sandry Kubickiej i Barona?! Przyjaciel nie ma wątpliwości

Sandra Kubicka przerwała milczenie w sprawie kryzysu z Baronem. "Nie byłam na to przygotowana"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Aleksander Milwiw-Baron | Sandra Kubicka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy