Aleksandra Domańska takiego hejtu się nie spodziewała! "Chciałam usunąć..."
Gwiazda "Podatku od miłości" wyznała, że poprzedni rok był jednym z najgorszych w jej życiu.
Ola Domańska jest aktualnie jedną z najmocniej promowanych gwiazd w TVN. Wszystko z powodu filmu "Podatek od miłości", w który stacja zainwestowała sporo pieniędzy, a te przecież muszą się zwrócić.
Grająca główną rolę aktorka musi w ramach promocji udzielać sporo wywiadów. Jakiś czas temu pojawiła się także u Kuby Wojewódzkiego.
Już w programie wyjawiła, że miała spore problemy z akceptacją swojej osoby. Teraz już wiadomo, że przyczyniły się do tego opinie internautów. Komentarze tak ją przytłoczyły, że Ola musiała uciec na jakiś czas z Polski!
"Uciekłam przed negatywnymi komentarzami, że wyglądam jak pączek, że nic nie umiem i powinnam się schować. Teraz już wiem, że takich rzeczy się nie czyta. Ale wtedy byłam w takim stanie, że chciałam usunąć swoje konta z mediów społecznościowych. Zazdroszczę osobom, które czują się jak ryba w wodzie na premierach, czy innych oficjalnych imprezach. Ja jestem po prostu speszona" - wyznała w "Gali".
Nie obyło się bez pomocy psychologa, z którym musiała przepracować wiele rzeczy. Najpoważniejszym wydawały się zaburzenia odżywiania.
"Największe z moich demonów to kompulsywne objadanie się i poczucie, że jestem nic niewarta. Wyobrażałam sobie, że w wieku prawie 30 lat, bo tyle teraz mam, będę miała za sobą wiele ważnych ról, że będę pracować przez cały czas. A okazało się, że życie aktora to pasmo czekania. Raz pracujesz, raz nie. To był jeden z tematów, które przerobiłam na terapii. Bo to ona w głównej mierze mi pomogła. Na przykład teraz jestem na poście. Chcę oczyścić organizm z toksyn, a poza tym trochę się sprawdzić. Rzuciłam palenie, a paliłam przez 10 lat. Nie piję już alkoholu. Kiedy odstawiłam te używki, pozostało mi tylko jedzenie. Teraz wreszcie powiedziałam sobie: koniec! Mam już dość swojego słomianego zapału i tym razem mi się uda" - dodaje.
Trzymamy kciuki!