Aleksandra Grysz ogłosiła tuż po zmierzchu. Po sześciu miesiącach wyznała wprost ws. nowego życia
Aleksandra Grysz, znana z roli w programie TVP2 "Pytanie na śniadanie", podzieliła się swoimi refleksjami na temat macierzyństwa. Jej syn Tymek właśnie skończył sześć miesięcy. Trudno pozostać obojętnym wobec wpisu dziennikarki.
Aleksandra Grysz zdobyła rozpoznawalność jako prowadząca cykl "Czerwony dywan" w programie TVP2 "Pytanie na śniadanie". To właśnie tam prezentowała telewidzom najświeższe nowinki ze świata show-biznesu. Dziennikarka związana jest z Tomaszem Tylickim, z którym doczekała się syna Tymka. Syn pary przyszedł na świat 31 lipca 2024 roku. W ostatni dzień stycznia skończył zatem pół roku, co nie umknęło uwadze dumnej mamy. Grysz opublikowała z tej okazji wpis na Instagramie.
"Dziś Tymuś kończy sześć miesięcy. Tylko i aż tyle. Ileż on się zdążył w tym czasie nauczyć, ile rzeczy zobaczył! Kiedyś sześć miesięcy potrafiło przelatywać mi przez palce tak, że nie orientowałam się kiedy mijał każdy kolejny dzień. Skupiona na pracy, zapatrzona w komputer, myślami wciąż gdzieś indziej niż tu i teraz. Ten mały człowiek wywrócił wszystko do góry nogami, poprzestawiał priorytety i dał poczucie sensu" - zaczęła dziennikarka.
W kolejnej części przejmująco wyjawiła, że w związku z przyjściem na świat ukochanego syna przewartościowała wiele rzeczy w swoim życiu. Dziś stawia przede wszystkim na jakość w relacjach międzyludzkich.
"Nigdy żaden 'sukces' zawodowy nie dał mi takiej satysfakcji jak macierzyństwo. Uwielbiam to swoje nowe życie, w którym jest czas na wszystko - mogę nadal się spełniać i rozwijać, potrafię zatrzymać się i łapać momenty, odcinam toksycznych ludzi i jestem dużo bardziej asertywna. Zaczęłam cenić czas i nie pozwalać sobie na marnowanie go dla ludzi, którzy na to nie zasługują. Oj, długo mogłabym wymieniać, jak bardzo zmienił mnie ten nasz mały, wielki człowiek... ale dziś to przecież jego dzień!" - napisała Grysz.
Co więcej, Grysz wyjawiła, że jej syn już w piątym miesiącu życia miał zacząć mówić "mama" i "tata". Dumna mama wskazała także, że Tymek wykazuje się sportowym charakterem.
"Dzień chłopca, który wiedział, żeby przyjść na świat na dzień po wprowadzeniu się do wymarzonego domu. Chłopca, który 24 grudnia powiedział 'mama' a już 2 stycznia podobny prezent zrobił swojemu tacie. Chłopcu, który każdego dnia płacze ze śmiechu. Chłopca, który już pokazuje swój sportowy charakter i uwielbia ćwiczyć. Chłopca, który o 3 w nocy lubi budzić rodziców i nadawać przez pół godziny do sufitu. Chłopca, który w dniu ukończenia 6 miesięcy postanowił stanąć na prostych nogach! I tak dalej, i tak dalej..." - wyliczała.
Pod koniec poruszającego wywody Grysz bezpośrednio zwróciła się do syna, życząc mu tego, co najlepsze.
"Pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem, moja mama potrafiła opowiadać o mnie innym godzinami i wtedy mnie to krępowało, teraz... ups, chyba mam to po niej. Syneczku, po prostu bądź - zdrowy i szczęśliwy, my zadbamy z tatusiem o resztę" - skwitowała.
Zobacz też:
Poruszające wyznanie Aleksandry Grysz. W domu się nie przelewało
Grysz i Tylicki zaczęli odliczać. Czekają na magiczny moment