Aleksandra i Magdalena Popławskie wykupiły miejsce na cmentarzu. Wcześniej przeżyły piekło
Aleksandra Popławska (46 l.) i jej siostra Magdalena (42 l.) wiele przeżyły i choć sporo je to kosztowało, to teraz wyciągnęły z tego porządną lekcję życia i są silnymi kobietami. We wtorkowym programie Kuby Wojewódzkiego opowiadały między innymi o śmierci, do której mają... lekkie podejście.
Siostry Popławskie, czyli Aleksandra Popławska i Magdalena Popławska we wtorek wystąpiły w programie u Kuby Wojewódzkiego. To tam aktorskie siostry powiedziały wprost, że szykują się na własny pogrzeb. Mają nawet wykupione miejsca na cmentarzu!
Na słynnej kanapie u Kuby Wojewódzkiego gościły aktorki znane z serialu "Usta, Usta" i "Wataha". Obecnie obie grają w jednym serialu "Szadź". Jednym z tematów Kuby i jego gościń, była... śmierć.
"Mamy już wykupione miejsce po taniości na cmentarzu komunalnym. Chcemy mieć świeckie pogrzeby. Leży tam już nasza babcia i grzeje miejsce" - powiedziała szczerze Aleksandra Popławska.
Pod koniec września 2019 roku siostry Popławskie dotknęła bolesna strata, zamieściły w internecie bardzo wzruszający wpis. Aktorki Aleksandra Popławska i Magdalena Popławska pożegnały ukochaną babcię Mariannę, z którą były bardzo mocno związane.
"92 lata ciężkiego życia i pracy. Organizm wymęczony tygodniami w szpitalu nie wytrzymał. Ogromny smutek i żal, że nie można było pomóc. Zasnęła w ciepłym pokoju, w ciszy, tuż po naszych odwiedzinach. Niech sobie teraz odpocznie..." - napisały.
Dla Popławskich więzy rodzinne zawsze były ważne, one dawały i nadal dają im siłę. Chociaż ich losy różnie się układały.
"Nasze drogi z siostrą wciąż się rozchodzą i schodzą. Był okres, kiedy stałyśmy się sobie niemal obce. Studia aktorskie nas rozdzieliły. Człowiek musi przywyknąć, że ten zawód zabiera dużo czasu, a koledzy z teatru stają się twoją rodziną. Są momenty, że częściej jesteś z nimi niż z bliskimi" - wyznała kilka lat temu Magda.
Każda z nich była zajęta intensywną pracą oraz wychowywaniem dzieci. Jednak trzy lata temu obie siostry musiały się zatrzymać w biegu. Nastał w ich życiu czas trudnej i smutnej refleksji: w dramatycznych okolicznościach zmarł ich ojciec. Kochały go nad życie, choć zgotował im wiele trudnych chwil.
Wspierały też w najtrudniejszym okresie mamę i właśnie babcię Mariannę, którą śmierć syna dotknęła najmocniej i nigdy się z nią nie pogodziła. Przez lata cała rodzina musiała się borykać z bolesną traumą - tata sióstr Popławskich cierpiał na chorobę alkoholową ciężką depresję. W jej efekcie targnął się na swoje życie.
"Wiedziałam, że pije z rozpaczy, bo nie może sobie poradzić ze sobą i ze światem" - wyznała Aleksandra, dodając: "Czasami, gdy wracałyśmy z siostrą ze szkoły, nasze wszystkie rzeczy leżały przed blokiem, książki, płyty, ciuchy. Tata nie chciał nas wpuścić do domu...".
Magdalena nie kryła przy tym, że jest obarczona ciężkim dziedzictwem - syndromem DDA (dorosłego dziecka alkoholika).
"Wszyscy jakoś sobie radzimy, ukrywamy to. A ważne jest, żeby zdać sobie sprawę z wagi problemu i nie udawać, że on nie istnieje" - przekonywała aktorka.
"Przede wszystkim to ogromny wstyd, zaburzone relacje w rodzinie, zamiana ról. Dziecko bierze odpowiedzialność za rodziców i musi być bardziej dojrzałe od nich. A potem w dorosłym życiu ma problemy emocjonalne. Rzadko kto chce się przyznać, że jest DDA, że pochodzi z domu, gdzie nadużywało się alkoholu".
Ona i jej siostra odważyły się to zrobić. Traumatyczne doświadczenia sprzed lat bardzo je wzmocniły i sprawiły, że stały się silnymi kobietami.