Aleksandra Popławska obawia się o przyszłość. Już doświadczyła tego na własnej skórze
Aleksandra Popławska (47 l.) podczas 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni udzieliła wywiadu, gdzie wypowiedziała się na temat kradzieży tożsamości. Okazuje się, że gwiazda bardzo obawia się przyszłości i tego typu sytuacji na porządku dziennym.
Aleksandra Popławska na tegorocznym festiwalu w Gdyni promowała produkcję "Fin del mundo?". Z tej okazji aktorka brała udział w konferencjach prasowych i udzielała wywiadów.
W rozmowie z Show News aktorka wypowiedziała się nawet na temat nieprzychylnych osób, które przejęły jej konto w mediach społecznościowych. Jak podkreśliła, w przyszłości takie sytuacje mogą być... codziennością.
"Raz coś było. Przejęli mi konta i zaczęły się dziwne tam treści pojawiać. Na szczęście szybko zareagowałam i odzyskałam te konta. Przyszłość daje też takie możliwości, że będzie można podrobić twarz kogoś, głos... to już się dzieje i właściwie będzie można mówić głupoty. Nie chciałabym się znaleźć w tej sytuacji, że namawiam do poparcia jakiejś partii politycznej, której nie lubię albo mówię jakieś głupoty, a to nie jestem ja. Straszne to jest" - uzewnętrzniała się gwiazda.
Dodała też, że już niedługo na pewno zacznie dochodzić do takich sytuacji znacznie częściej, a skutki będą poważne.
"Co to będzie, co to będzie... Nie wiadomo, czy pani ze mną rozmawia, czy nie" - pod koniec rozmowy śmiała się Popławska, starając się podejść do sytuacji podszywania pod innych z nutką dystansu.
Temat ten ostatnio cieszy się popularnością. O sztucznej inteligencji w lutym rozmawiała z nami Edyta Górniak. Powiedziała wtedy, że przeraża ją przyszłość.
"To jest straszne. To jest dokładnie kolejna granica podziału między światłością a ciemnością. Ciemność zawsze reprezentowała chciwość, sztuczność, iluzję i między innymi przeobraziła się na przestrzeni stuleci w sztuczną inteligencję" - wyznała piosenkarka.
Według Edyty Górniak, ślepe podążanie za sztuczną inteligencją nie skończy się dobrze dla ludzkości.
"Przeraża mnie to, jak wiele ludzi bezmyślnie podąża za sztuczną inteligencją. Oczywiście należy używać inteligencji i tego, że świat jest bardzo uwspółcześniony. Internet pozwolił nam być poniekąd bliżej, ale ma dwa oblicza tak jak wszystko. Jesteśmy w świecie dualistycznym, więc świat ma dwa oblicza".
Artystka ma jasny pogląd, że to ludzie jako istoty boże, mają wpływ na to, jaką ścieżką będą podążać w swoim życiu. Wybór zależy od nich, ale większość podąża za tłumem i dlatego dochodzi do takich sytuacji.
Na szczęście Edyta, tak samo, jak Popławska potrafi podejść do sytuacji z dystansem i... optymizmem. Znana diwa nie kryje, że przyszłość może być jeszcze piękna, jeśli ludzie skupią się na odpowiednich rzeczach.
"To, że jesteśmy w dobie internetu, ma dwa oblicza - gdybyśmy tyle samo czasu poświęcili na rozwój duchowości, jak poświęciliśmy na rozwój maszyn inteligentnych, to porozumiewalibyśmy się telepatycznie, bez użycia telefonów i płacenia rachunków. Kiedyś się porozumiewaliśmy telepatycznie, niektórzy potrafią do dziś" - zdradziła Pomponikowi.
Czytaj też:
Popławska zirytowała się przy pytaniu o ślub. Padły mocne słowa
Sara May słynęła z obrażania gwiazd i kontrowersyjnego zachowania. Co się stało ze skandalistką?
Allan Krupa jest skłonny wybaczyć ojcu. Aby do tego doszło, musi spełnić warunek finansowy