Reklama
Reklama

Alicja Bachleda-Curuś i Marcin Gortat: Razem od Tatr do Bałtyku?

Alicja Bachleda-Curuś (34 l.) i Marcin Gortat (33 l.) nie ukrywają już, że łączy ich coś więcej. Wprawdzie nie mówią wprost o swoim uczuciu, jednak coraz częściej pokazują się razem publicznie, wspólnie spędzają także wolny czas w Polsce. Z takiego obrotu sprawy zadowoleni są zwłaszcza rodzice aktorki, którzy za poprzednim partnerem ich córki, Colinem Farrellem (41 l.), ponoć niezbyt przepadli. Teraz cieszą się, że Alicja ma u swojego boku odpowiedzialnego mężczyznę, który da szczęście nie tylko jej, ale także ich wnukowi.

Jak co roku na początku lipca aktorka Alicja Bachleda-Curuś przyleciała do rodzinnego Krakowa. Już od kilku miesięcy czekała na ten moment, bo uwielbia spędzać wakacje właśnie tutaj. Ani ona, ani tym bardziej jej ukochany synek Henry Tadeusz (7 l.) nie wyobrażają sobie, żeby przynajmniej części lata nie spędzić w Polsce.
W tym roku, podobnie jak w latach poprzednich, aktorka bardzo skrupulatnie wszystko zaplanowała. W Polsce spędzi w sumie 4 tygodnie. Pierwsze dwa, poświęca sprawom zawodowym, natomiast resztę przeznacza już tylko na odpoczynek.

Reklama

Jednym z jej tradycyjnych zawodowych zobowiązań było otwarcie cyklu imprez filmowych Visa Kino Letnie Sopot-Zakopane 2017. Ale w tym roku, w przeciwieństwie do lat poprzednich, na czerwonym dywanie Alicja nie pojawiła się sama. Towarzyszył jej słynny polski koszykarz, grający w lidze amerykańskiej, Marcin Gortat. Ich wspólne publiczne pojawienie się w Zakopanem wzbudziło uzasadnioną sensację.

Już od dłuższego czasu trwają bowiem spekulacje na temat romansu tej pary. Pierwsze pogłoski na temat ich relacji pojawiły się w lutym, po tym jak Marcin Gortat zaprosił Alicję Bachledę-Curuś i jej synka Henry’ego do Waszyngtonu na Noc Polskiego Dziedzictwa. Następnie para wspólnie świętowała wygrany mecz drużyny, w której gra koszykarz. Kilka tygodni później aktorka zaprosiła sportowca do swojego domu do Los Angeles na wielkanocne śniadanie.

Teraz już całkowicie oficjalnie pojawili się w Polsce. - Doskonale wiedzieli, że ich wspólne wyjście będzie prawdziwą sensacją, ale być może chcieli mieć to już za sobą. Zapozowali razem na czerwonym dywanie, ale na samej imprezie Alicja była już sama, bo wiedziała, że będzie rozmawiała z dziennikarzami i nie chciała się rozpraszać. Mają nadzieję, że pozostałą część urlopu spędzą już na spokojnie - zdradza tygodnikowi "Rewia" bliska znajoma koszykarza.

W Zakopanem aktorka i sportowiec nie spędzili za wiele czasu, ale Alicja zdążyła pokazać mu swoje ulubione, magiczne miejsca, do których zawsze wraca. - Dla mnie Tatry mają moc, którą trudno opisać - podkreśla. Ale okazuje się, że Zakopane wcale nie było pierwszym punktem w ich wspólnym tournée po Polsce. Kilka dni wcześniej oboje pojawili się razem w Giżycku, gdzie aktorka pełniła honory matki chrzestnej jachtu nazwanego jej imieniem. Przylecieli razem na Mazury awionetką. Koszykarzowi udało się jednak uniknąć fotoreporterów. Żeby nie wywoływać sensacji, nie poszedł nawet z Alicją na uroczysty pokaz filmu "Dziewczyna ma kłopoty", w którym gra główną rolę.

Kolejnym punktem ich planu jest Łódź, rodzinne miasto koszykarza. A finisz wakacji najpewniej spędzą na Mazurach. - Pojadą tam też rodzice Alicji i jej brat, który jest zapalonym wędkarzem. Synek Henry też połknął bakcyla i już nie może się doczekać kiedy z wujkiem zarzucą wędki - mówi źródło tygodnika "Rewia".

Podobno rodzice aktorki są pod wrażeniem Marcina Gortata. Są szczęśliwi, że wreszcie go poznali. - Lidia i Tadeusz bardzo czujnie obserwowali relacje Marcina z synkiem Alicji. Dla nich ważne jest, by ukochany wnuk był szczęśliwym chłopcem, dorastającym w domu pełnym miłości, radości i wzajemnego szacunku - zdradza osoba bywająca w domu Bachledów. Mają nadzieję, że tak właśnie będzie i że ich córka wreszcie znalazła prawdziwą miłość.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Bachleda-Curuś | Marcin Gortat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy