Alicja Bachleda-Curuś i Marcin Gortat umówili się na kolejne spotkanie!
Niewykuczone, że relacja Alicji Bachledy-Curuś (33 l.) i Marcina Gortata (33 l.) w najbliższym czasie przerodzi się w coś poważniejszego! Z takiego obrotu spraw chyba najbardziej cieszyłby się synek aktorki, który uwielbia koszykarza!
Polska Noc w Waszyngtonie, którą od kilku już lat organizuje koszykarz Marcin Gortat, przyciągnęła wiele znanych twarzy. Była wśród nich Alicja Bachleda-Curuś. Jej synek Henry Tadeusz (8 l.) jest bowiem wielkim fanem koszykówki.
Złote szpilki, czerwona mini i koszulka drużyny Marcina Gortata Washington Wizards z napisem Bachleda 13 - tak ubrała się na mecz Alicja. Marcin Gortat wprost nie mógł oderwać od niej wzroku! Dbał, aby niczego jej i dziecku nie brakowało.
W pewnym momencie zdjął nawet marynarkę i okrył nią aktorkę! Alicja przyjęła ten czuły gest z wdzięcznością i na każdym kroku starała się pokazać Marcinowi, że impreza z nim sprawia jej wielką przyjemność.
Z informacji tygodnika "Rewia" wynika, że już umówili się na rewizytę. Waszyngton od Los Angeles, gdzie mieszka aktorka, dzieli prawie 4000 km, ale co to dla Marcina, który może w ciągu paru godzin przylecieć tam prywatnym odrzutowcem. Radość Henry’ego Tadeusza na widok koszykarza będzie przecież bezcenna, a i tematów do rozmów nie zabraknie.
Alicja i Marcin mają przecież ten sam problem - szukają drugiej połówki. Marcinowi nie wyszło z modelką Anną Kociugą (30 l.). Znajomość z Dodą (32 l.) też nie przetrwała, a fotomodelka Paula Tumala (28 l.) to tylko koleżanka. Z kolei Alicja do dziś leczy rany po płomiennym romansie z Colinem Farrellem (40 l.), ojcem jej syna. Ostatni poważny związek, z Sebastianem Karpielem-Bułecką (40 l.), zakończyła 2,5 roku temu.
Zarówno aktorka, jak i sportowiec wiedzą, jak trudno jest, mieszkając w Stanach Zjednoczonych, pielęgnować związek z osobą mieszkającą w Polsce. I że nikt lepiej nie zrozumie Polaka na emigracji niż drugi Polak. Zawodnik właśnie przekonał się o tym, że Alicja potrafi idealnie dopełniać jego wizerunek: doskonale wygląda, mówi płynnie po angielsku, a flesze i kamery to dla niej chleb powszedni.
Teraz będzie miał okazję przekonać się, jak świetnie gotuje polskie zupy i jaką jest mamą na co dzień. To może być dla nich naprawdę ważne spotkanie.
***