Reklama
Reklama

Alicja Bachleda-Curuś nie może zapomnieć o Gortacie! Co za wieści!

Choć Alicja Bachleda-Curuś (35 l.) i Marcin Gortat (35 l.) rozstali się już jakiś czas temu, to nadal coś ich do siebie ciągnie. Zwłaszcza, że była para wciąż mieszka w jednym mieście i nie brakuje im okazji do spotkań.

Kiedy wieczorem zadzwoniła do niej przyjaciółka i zapytała: "Słyszałaś?", Alicja Bachleda-Curuś nie miała pojęcia, co chce jej powiedzieć. Okazało się, że chodzi o Marcina Gortata, który zakończył przygodę z drużyną Los Angeles Clippers.

Dla Alicji ta wiadomość ma znaczenie. Z Marcinem mieszkają w bliskim sąsiedztwie i często na siebie wpadają. To nie jest komfortowa sytuacja.

Kiedy latem 2017 roku Marcin Gortat zaczynał grać z Clippersami, kupił posiadłość w Los Angeles. Z Alicją byli wówczas parą, mieli plany na przyszłość. Wspólnie wybierali ten dom. Wszak wtedy mówiło się, że wkrótce zamieszkają w nim razem.

Reklama

Alicja wiele dla tej miłości poświęciła, bo choćby główną rolę w serialu "Pod powierzchnią", który okazał się hitem zeszłorocznej ramówki TVN. Jednak wówczas nie praca była dla aktorki najważniejsza, tylko relacja, która wydawała się tą, o której przez lata marzyła.

"Niestety z przyczyn osobistych i rodzinnych nie będę mogła wziąć udziału w tej produkcji. Raz jeszcze dziękuję za zaufanie w powierzeniu mi tej roli. Serce boli, ale sami wiecie, że życie pisze czasami różne scenariusze" - mówiła wówczas Alicja.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Alicja bardzo przeżyła rozstanie z Marcinem. Starała się nie rozpamiętywać przeszłości, tylko iść dalej. Jednak skrzydła podcinały jej przypadkowe spotkania z byłym ukochanym. Tym bardziej, że jej 9-letni syn Henry Tadeusz też bardzo zżył się z koszykarzem.

"Henio polubił Marcina, dlatego jak tylko go spotykał, chciał rozmawiać. Pytał o różne sprawy. Bywało niezręcznie" - opowiada w rozmowie z "Życiem na Gorąco" znajoma Alicji. 

Dziś Marcin odszedł z drużyny, a ci którzy go znają, twierdzą, że nie lubi tracić czasu na dojazdy do pracy. I choć jeszcze nie wiadomo czy i w jakim klubie koszykarskim będzie grał, to Alicja mogła się spodziewać, że za jakiś czas wyprowadzi się z Los Angeles. Tymczasem Marcin Gortat przecina spekulacje na ten temat.

"Zostanę w tym mieście na stałe" - mówi dziennikarzowi "Przeglądu Sportowego".

Tłumaczy, że Kalifornia daje wiele możliwości także po zakończeniu kariery sportowej, a życie tu jest przyjemne. Wygląda więc na to, że Alicja będzie miała w pobliżu obu ważnych dla niej mężczyzn: Colina Farrella - ojca jej syna - oraz Marcina. Tego ostatniego jednak Alicja się nie spodziewała! 

***

Zobacz więcej materiałów wideo: 

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Bachleda-Curuś | Marcin Gortat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy