Reklama
Reklama

Alicja Bachleda-Curuś oburzona! Ma ogromny żal do Colina Farrella! Wyciekły szokujące plotki!

Alicja Bachleda-Curuś (38 l.) i Colin Farrell (45 l.) byli parą przez trzy lata. Owocem ich związku jest syn Henry Tadeusz i książka, napisana przez byłą dziewczynę aktora, Emmę Forrest. Chociaż od jej wydania minęły lata, Alicji nadal doskwiera sposób, w jaki została opisana. Jak ujawnia jej przyjaciółka, rozważa napisanie własnej wersji.

Miłość Alicji Bachledy-Curuś i Colina Farrella rozpoczęła się w 2008 roku na planie filmu Neila Jordana „Ondine”, w którym grali główne role. Jak wspominała ówczesna narzeczona aktora, Emma Forrest w swojej autobiograficznej książce, Alicja od początku nie ukrywała swoich zamiarów i szybko przeszła do konkretów:

Forrest była, jak twierdzi, obecna przy narodzinach miłości Farrella i Bachledy-Curuś. W książce „Twój głos w mojej głowie” opisała początki ich romansu i zdiagnozowała problemy emocjonalne aktora. Jak twierdziła, próbuje on okiełznać swoje demony za pomocą używek i płodzenia kolejnych dzieci. 

Reklama

Jak wyjaśniła w swojej książce, strategia Farrella polegała na szybkim namówieniu partnerki na dziecko, w nadziei, że kiedy pojawi się ono na świecie, będzie mu trudniej odejść. 

Niestety, nie pomogło.  Ostatecznie porzucił matki obu swoich synów. Rodzicielstwo nie uleczyło go także z nałogów. Potęgowało tylko wyrzuty sumienia. Związek Bachledy-Curuś z irlandzkim gwiazdorem  zaowocował  zaproszeniem na galę Złotych Globów i na tym hollywoodzka kariera Bachledy-Curuś w zasadzie się skończyła. 

Alicja Bachleda-Curuś ma żal do Farrella

Na szczęście Farrell okazał się dużo lepszym ojcem niż partnerem i chętnie spędza czas z synkiem. Z powodu łączącej ich więzi, Alicja ciągle odwleka decyzję o powrocie, jeśli nie do Polski, to chociaż do Europy, gdzie, zdaniem specjalistów z branży filmowej, miałaby znacznie większe szanse na rozwój zawodowy. 

Ostatnio jednak relacje Bachledy-Curuś z ojcem jej synka uległy ochłodzeniu. Powodem było wznowienie nakładu książki Emmy Forrest „Twój głos w mojej głowie”, w której opisuje polską aktorkę jako „zagubiona i głupiutką”, a jako początek jej związku z Farrellem określa deklarację Alicji, że „chce go przelecieć”. To, co podobno nastąpiło potem, rysuje się równie żenująco. Jak pisze Forrest:

Bachleda-Curuś ma wielki żal do Colina o to, że nie stanął w jej obronie, ani za pierwszym razem, gdy książka trafiła na rynek, ani ostatnio. Jak twierdzi jej znajoma w rozmowie z tygodnikiem „Rewia”, w tej sytuacji aktorka poważnie rozważa napisanie własnej książki o  związku z Farrellem:

Zobacz też: 

W domu w Skolimowie dochodzi do awantur? Mieszkanka wyznała prawdę

Miss Universe przytyła i mierzy się z hejtem w sieci

POMAGAMY UKRAINIE

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Bachleda-Curuś | Colin Farrell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy