Reklama
Reklama

Alicja Bachleda-Curuś ściąga Colina do Polski! Co się stało?

Alicja Bachleda-Curuś (36 l.) ma kolejny problem z ojcem swojego synka. Tym razem się mu postawiła...

Alicja na co dzień mieszka w Los Angeles, gdzie próbuje zrobić karierę. 

Aktorka jest jednak przede wszystkim mamą małego Henry'ego Tadeusza, którego ojcem jest Colin Farrell. 

Gwiazdor rozstał się z jego mamą kilka lat temu, ale nie zerwał na szczęście kontaktów ze swoim synem, na którego łoży spore pieniądze. 

To oczywiście jest spore ułatwienie dla jego mamy, ale niesie też z sobą pewne komplikacje. 

W umowie Farrell postawił Bachledzie sporo warunków, które musi spełniać, jeśli nadal chce otrzymywać tak wysokie alimenty. 

Colin nie zgadza się na to, by była wyprowadziła się z małym ze Stanów. Okazuje się, że problemem są także krótsze wyjazdy.

Zbliżają się bowiem wakacje, które Ala postanowiła spędzić w rodzinnym Krakowie. Farrell nie wyobraża sobie jednak, aby nie zobaczyć synka przez całe wakacje. 

Tym razem Ala postanowiła sprowadzić byłego do pionu. Farrell musiał być w szoku, bo to chyba pierwszy raz, gdy aktorka tak mocno postawiła na swoim! 

Reklama

"Alicja nie ma nic przeciwko temu, by jej partner jechał z synem na wakacje. Ale nie wyśle go przecież prywatnym samolotem do taty. Dlatego Colin musi pofatygować się po Henia do Polski. 

Po wczasach odwiezie syna z powrotem do Alicji. Nie będzie go wiózł ze sobą do USA. Tam mają co prawda opiekunkę, lecz Ala nie wyobraża sobie tak długiej rozłąki" - donosi informator "Faktu".

Czyżbyśmy mieli zobaczyć w te wakacje hollywoodzkiego gwiazdora przechadzającego się pod Wawelem?

***


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Bachleda-Curuś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy