Reklama
Reklama

Alicja Borkowska wraca do zdrowia po udarze mózgu!

Na otwarcie hiszpańskiej restauracji "Jamon" przybyło wielu celebrytów. Wśród nich, ku zdumieniu wielu osób, była również aktorka Alicja Borkowska (43 l.), gwiazda musicalu "Metro".

Wyglądała pięknie, emanowała radością, uśmiech nie schodził jej z twarzy. - To cud - szeptano wokół.

Aktorka przeszła niedawno rozległy udar mózgu. Był pierwszy listopada 2013 r. Poranek.

- Czułam, że prawa strona ciała odmawia mi posłuszeństwa. Próbowałam się uśmiechnąć, ale w lustrze widziałam wykrzywiony uśmiech, próbowałam coś powiedzieć, ale słyszałam bełkot - wspomina.

Jej mama wezwała pogotowie. Alicja trafiła na Oddział Intensywnej Terapii, a po kilku tygodniach do Centrum Rehabilitacji w Konstancinie. Ale przez wiele miesięcy było z nią źle.

Reklama

- Nie chodziłam, nie mówiłam, nie jadłam, nie piłam. Moi znajomi wychodzili ze szpitala, płacząc - opowiada w wywiadzie.

To oni pomogli artystce wrócić do zdrowia, organizując liczne koncerty charytatywne, z których dochód szedł na jej leczenie. Dziś cieszy się, że "w ogóle jest", zdaje sobie jednak sprawę, że wiele ma jeszcze do zrobienia.

- Rehabilitacja wciąż trwa i jest możliwa dzięki moim przyjaciołom. Gdyby nie wy, to byłabym pewnie warzywem - dodaje, podkreślając, że nie jest jeszcze gotowa do powrotu na scenę.

Nie ukrywa, że jej ostatnie lata były pasmem wielu stresów: kłopoty finansowe, brak poczucia bezpieczeństwa, depresja.

- Spalił mi się mózg - kwituje. Teraz podchodzi do życia z dystansem. Samotna mama Vesny, której ojcem jest dziennikarz Robertem Leszczyński, musi być silna, by już więcej córka nie przeżywała traumy rozstania z chorą mamą.

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Borkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy