Alicja i Patrycja tworzą tęczową rodzinę. „Nie mam żadnych praw do córki”
Są w związkach i wspólnie wychowują dzieci. Chociaż rzadko się o tym mówi, tęczowe rodziny są częścią społeczeństwa. Na poruszających filmach opowiadają, jak wygląda ich życie i zgodnie podkreślają, że nie są żadną ideologią, są po prostu ludźmi.
Alicja i Patrycja wspólnie wychowują córeczkę Zoję. Chociaż życie w Polsce nie należy do najłatwiejszych, to nie chcą wyjeżdżać z kraju - to ich ojczyzna. Mają tylko nadzieję, że obie będą miały równe prawa do córki. Teraz ma je tylko Alicja, która jest biologiczną matką Zoi.
Gdyby nie uprzejmość lekarek, Patrycja nie mogłaby nawet zaprowadzić jej na badania. W świetle prawa, nie ma żadnych praw do córki.
W podobnej sytuacji są także inne tęczowe rodziny, które występują w kampanii "Jesteśmy rodziną" stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza. To pary kobiet, które połączyła miłość i które wspólnie wychowują dzieci.
Tylko 54 proc. Polaków zdaje sobie sprawę z tego, że takie rodziny istnieją. Stowarzyszenie postanowiło to zmienić. Powstała seria filmików, opisujących ich historie. Mają one pokazać, że te osoby niczym się nie różnią od innych. Pracują, mają swoje problemy, radości, są czyimiś siostrami, córkami, sąsiadkami. Nie mają tylko równych praw, ale chcą też godnie funkcjonować.
Osoby LGBT+ są często nazywane przez polityków "ideologią". "Niech jakiś polityk powie nam w oczy, że nią jesteśmy, skoro opowiada takie rzeczy publicznie" - mówi Patrycja, jedna z bohaterek kampanii. Milena i Ola, które również wystąpiły w wideo, wyznają, że nowo poznanych ludzi informują wprost, że są parą. Nie chcą się ukrywać.
Bohaterki kampanii wiedzą, że społeczeństwo jest dużo bardziej akceptujące i tolerancyjne, niż wynika to z wypowiedzi posłów, czy posłanek. Niektóre z nich mieszkają w małych miejscowościach i chociaż na początku ludzie oglądali się za nimi i szeptali "to te", z czasem wszystko się unormowało. Są już swoje, a sąsiedzi przywykli.
Podobnie, jak ich rodzice czy dziadkowie - w większości potrzebowali czasu, by zaakceptować związki swoich córek, jednak teraz bez problemu spędzają wspólnie święta, czy inne uroczystości.
Z badań "Miłość Nie Wyklucza" wynika, że aż 65 proc. Polek i Polaków zgadza się ze stwierdzeniem, że "para osób tej samej płci, wspólnie wychowująca biologiczne dziecko jednej z nich, jest rodziną". Wygląda więc na to, że nad wspieraniem równości muszą pracować przede wszystkim politycy. Tak, by zapewnić im spokój, jeżeli chodzi o potomstwo. Tak, by nie musiały się martwić, że gdy jedna z nich umrze, druga nie będzie mogła zająć się swoim synem czy córką. W końcu to rodzina jest najważniejszą wartością w Polsce...
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziesz na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl
Zobacz też:
Adam "Nergal" Darski po trzeciej dawce szczepionki apeluje: nie bądźcie covidiotami!
Marcin Meller: najpierw zawał, później Covid. Dziennikarz w poruszającym wyznaniu mówi o zdrowiu