Alicja Szemplińska nie zgadza się z decyzją TVP! Liczyła, że to ona pojedzie na Eurowizję!
Alicja Szemplińska (18 l.) podczas rozmowy z nami odniosła się do nieoficjalnych plotek o wyborze nowego reprezentanta na Eurowizję. Gwiazda nie przebierała w słowach...
Od kilku dni spekuluje się, że Telewizja Polska wybrała nowego reprezentanta Polski na Eurowizję 2021.
TVP nie zważało na to, że pozostali europejscy nadawcy postanowili wystawić do konkursu "starych" kandydatów.
Przypomnijmy, że Eurowizja 2020 została odwołana miesiąc przed konkursem, gdy wszyscy wykonawcy byli zgłoszeni.
Alicja Szemplińska nareszcie zabrała głos w tej sprawie.
- Bardzo długo zostałam pozostawiona bez żadnej informacji. Do dnia dzisiejszego nie wiem nic na ten temat. Czekam na oficjalne potwierdzenie. Jestem gotowa jechać na Eurowizję. Piosenkę mam (posłuchaj!). To się dzieje poza mną. To jest szansa, którą dostałam w tamtym roku. Cały czas pozostaję przy tym, że jak nie udało pojechać się w tamtym roku, to reprezentant powinien pojechać w tym. Myślę, że to jest naturalna kolej rzeczy. Jednak rozumiem, że to jest w woli nadawcy - powiedziała nam smutna Szemplińska.
Wokalistka twierdzi jednak, że nie ma żalu do Rafała Barzowskiego (sprawdź!), że zajął jej miejsce i życzy mu powodzenia.
- Codziennie słyszę tyle plotek. Nie mi oceniać, czy jego występ byłby dobry. Gdyby pojechał, trzymałabym za niego kciuki. Nigdy nie wiadomo, co może się sprawdzić na Eurowizji. Będę trzymać kciuki i kibicować.
Zwyciężczyni "The Voice of Poland" (zobacz!) nie zamierza składać broni i jeśli będzie taka szansa, to za rok ponownie zgłosi się do udziału w konkursie.
Występ na eurowizyjnej scenie jest jej wielkim marzeniem. Bierze nawet pod uwagę reprezentację innego kraju.
Całą rozmowę możecie zobaczyć poniżej: