Alicja Węgorzewska dzięki niezwykłej modlitwie pomogła chorej matce. Jurorka „The Voice Senior” mówi o trzech cudach!
Alicja Węgorzewska (55 l.) nie ustaje w modlitwach. Wszystkie troski powierza Matce Boskiej, ponieważ już trzykrotnie doświadczyła cudu. Jurorka „The Voice Senior” otworzyła się na temat wiary. Nic nie jest w stanie zmienić jej zdania? Niebywałe, co wyznała!
Alicja Węgorzewska jest jedną z jurorek najnowszej 4. edycji show "The Voice Senior". Znana śpiewaczka zasiada w jury programu TVP u boku Maryli Rodowicz, Tomasza Szczepanika oraz Piotra Cugowskiego. Okazuje się, że współtworzenie rozrywkowego show nie jest pierwszą aktywnością gwiazdy podejmowaną u publicznego nadawcy. Gwiazda zaangażowała się wcześniej w pewien projekt, który odmienił jej życie.
"W 2020 roku wzięłam udział w projekcie Telewizji Polskiej "Wielkie Kolędowanie z Ostrej Bramy". Dwa razy byłam też w Wilnie z Operą Kameralną" - wyznała diwa w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Kobieta przez lata marzyła, by zostać matką, więc gdy w końcu doczekała się córki, uznała to za prawdziwy cud. "Napisałam dla niej kiedyś piosenkę, w której śpiewam, że przynieśli mi ją aniołowie. Codziennie dziękuję Bogu za to, że mogłam doznać uczucia bycia matką. To największy dar" - wspominała.
Gwiazda zdradziła również, że "wstawiennictwo Matki Najświętszej jest dla niej najważniejsze" i sama chętnie korzysta z możliwości zwracania się do niej.
Od narodzin córki Węgorzewska inaczej patrzyła na popularne maryjne święto. 15 sierpnia stał się dla niej wyjątkową datą. To właśnie tego dnia postanowiła przyrzekać miłość i wierność ukochanemu Peterowi Whiskerdowi, a później ochrzciła w ten dzień swoje dziecko.
Znana diwa nie ukrywa, że miała w życiu okazję trzykrotnie odmawiać Nowennę Pompejańską. Każda deklamacja skończyła się cudem. Do jednego z magicznych wydarzeń wokalistka zalicza "ozdrowienie" swojej mamy, która borykała się z białaczką szpikową. Na szczęście, jak twierdzi, po odmówionej modlitwie rak "odszedł w niebyt" i nie powrócił przez 10 kolejnych lat.
"Uważam, że to bardzo niezwykła modlitwa, choć też bardzo wymagająca. Nie łatwo jest poświęcić 54 dni na jej odmawianie" - wyznała gwiazda.
Dzięki zadziwiającemu obrotowi spraw, Węgorzewska wciąż może cieszyć się wsparciem mamy, która zrobiła wszystko, by być w pobliżu córki i wnuczki - przeprowadziła się bowiem ze Szczecina do stolicy kraju, by ukochane osoby zawsze mogły na nią liczyć.
Alicja wciąż docenia modlitwę i odnajduje w niej spokój. Pamiętanie o Maryi jest dla niej szczególnie ważne po tym, jak jej małżeństwo się rozpadło przez wyjazd męża do pracy poza granicami ojczyzny. To wydarzenie odbiło się na Węgorzewskiej, która robi wszystko, by poradzić sobie z tą niełatwą sytuacją. Śpiewaczka chętnie występuje w kościołach i innych miejscach kultu religijnego. Stworzyła nawet projekt "Ave Maria w muzyce", gdzie przedstawiane są rozmaite wykonania "hymnu" do Matki Boskiej.
Podziwiacie jej postawę?
Zobacz też:
Skandal w "The Voice Senior". Niebywałe, z czego zażartowała Alicja Węgorzewska