Reklama
Reklama

Alicja Węgorzewska wściekła: Nie jestem oskarżona

Alicja Węgorzewska (47 l.) dementuje doniesienia, jakoby została oskarżona przez byłą pracownicę o mobbing. Przyznaje jednak, że przeciwko niej toczy się sprawa w sądzie.

"Nie jestem oskarżona, to nie jest sprawa karna" - podkreśla Węgorzewska w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

Śpiewaczka po tym, jak dyscyplinarnie zwolniła Marzenę Łapuńkę, dyrektorkę swojego przedszkola Koala, została przez nią pozwana.
Tabloidy pisały o mobbingu i "skandalicznym, wulgarnym" zachowaniu diwy. A tymczasem...

"To jest zwykła sprawa w sądzie pracy o zmianę sposobu wypowiedzenia. Tam nie ma mowy o żadnym znęcaniu się, o mobbingu" - tłumaczy Węgorzewska.

"Oczywiście w ramach zemsty ktoś musiał wykonać telefon i puścić tę plotkę, która znalazła bardzo podatny grunt w mediach. Bo czy to nie jest ciekawe, że Węgorzewska na przykład kogoś mobbinguje, albo się znęca" - żali się diwa, tłumacząc, że Łapuńka została zwolniona z pracy przede wszystkim z powodu kradzieży i narażania dzieci na niebezpieczeństwo przez nieprzestrzeganie terminów przeglądów instalacji gazowej i kominowej.

Reklama

"Zaufałam jej i moje zaufanie zostało mocno nadwyrężone. Okazało się, że moja pani dyrektor za moje pieniądze organizuje sobie nieopodal swoją placówkę" - twierdzi śpiewaczka. 

Wierzycie jej? Nawet była menedżerka nie szczędzi jej słów krytyki, mówiąc, że Ala to czołg nie człowiek - skoncentrowana wyłącznie na sobie, nieprzewidywalna i wymagająca wobec innych.



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Węgorzewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy