Alicja wstydzi się romansu z Colinem?
Mogła zagrać główną rolę w polskim filmie, jednak scenariusz za bardzo przypominał jej własne życie.
Piękna, wykształcona Polka zakochuje się w szarmanckim obcokrajowcu. Wyjeżdża do jego ojczyzny. Gorący romans przypieczętowują narodziny dwójki dzieci. Romantyczna miłość szybko jednak się kończy. Ukochany okazuje się tyranem.
Zrozpaczona Polka wraca do kraju, zabierając ze sobą dzieci. Ich ojciec-Arab rusza tropem uciekinierów i wykrada maluchy... Tak w skrócie przedstawia się scenariusz filmu fabularnego z cyklu "Prawdziwe historie", który niebawem zrealizuje TVN.
Główną rolę zaproponowano Alicji Bachledzie-Curuś (28 l.). Aktorka jednak odrzuciła propozycję.
"Nie udało nam się dojść do porozumienia w kwestiach finansowych" - twierdzi osoba z produkcji w rozmowie z "Na żywo". "Pani Bachleda zażądała hollywoodzkiej stawki, czyli 100 tys. dolarów, podczas gdy najwyższe honoraria polskich aktorów za cały tego typu film wynoszą 100 tys. zł. Na jej miejsce zaangażujemy prawdopodobnie Magdę Kumorek" - dodaje źródło pisma.
Alicji do gustu nie przypadł podobno scenariusz. Osoba z jej otoczenia twierdzi, że za bardzo przypominał on jej prywatne życie.
"Ona też ma dziecko z obcokrajowcem, z amerykańskim gwiazdorem Colinem Farrellem. Ich miłość, która wybuchła na planie filmu 'Ondine', szybko się wypaliła. Syna Henia wychowuje sama. W przeciwieństwie do bohaterki filmu, z byłym partnerem utrzymuje dobre relacje, a Colin nie robi problemów, gdy Alicja chce zabrać ich synka do Polski" - zdradza.
Ala chętnie zagrałaby w ojczyźnie ciekawą rolę, ale nie taką, która utrwaliłaby jeszcze wizerunek cierpiętnicy. Ona chce przed nim uciec.
(4/2012)