Reklama
Reklama

Alina Janowska we wspomnieniach syna: „Nasz dom nie był zwykły”

Alina Janowska zmarła 5 lat temu w swoim ukochanym, przez nią samą wybudowanym domu na tak zwanym Żoliborzu Oficerskim. Jak wspomina syn aktorki, Michał Zabłocki, ich dom słynął nie tylko ze specyficznej architektury, lecz także atmosfery i niezwykłych osób, które w nim gościły.

Minęło pięć lat od śmierci Aliny Janowskiej. Legenda polskiego kina zmarła 13 listopada 2017 w swoim ukochanym domu na warszawskim Żoliborzu.  

Aktorka mogła poszczycić się wybitnym  życiorysem. W czasie II wojny światowej prowadziła działalność konspiracyjną i pomagała żydowskim rodzinom, z co została aresztowana i i torturowana przez gestapo. W czasie Powstania Warszawskiego była łączniczką dowództwa batalionu „Kiliński”. W rozmowie z „Vivą” syn Janowskiej, Michał Zabłocki wraca do tych bohaterskich, lecz tragicznych wątków jej życia: 

Reklama

"Najpierw obóz przesiedleńczy, później siedem miesięcy na Pawiaku – to wszystko odcisnęło się na jej psychice. Przez całą komunę, zwłaszcza lata 50., nie można było w ogóle o karcie powstańczej mówić i ona jakoś to w sobie wyciszyła. A potem, kiedy było wolno, a nawet było to pożądane, w niej nie urosło to już do rangi ważnego wydarzenia. Wprawdzie chodziła na wszystkie powstańcze celebry, ale miała do tego duży dystans. I na szczęście, inaczej byłoby to dla nas trudne". 

Alina Janowska w 1946 roku zagrała w pierwszym polskim filmie powojennym „Zakazane piosenki”.  W swoim dorobku artystycznym ma prawie 40 ról w produkcjach filmowych i telewizyjnych. Ostatni raz na ekranie pokazała się w 2009 roku w filmie o proroczym z perspektywy czasu tytule „Ostatnia akcja”. Za rolę pułkownika Dowgirda została nominowana do Złotej Kaczki w kategorii najlepsza rola kobieca. 

Syn Aliny Janowskiej wspomina mamę

Od kilu lat chorowała na alzheimera. Do końca pozostała od opieką rodziny w  domu, sąsiadującym z warszawską Cytadelą,  który  wybudowała z mężem, architektem i trzykrotnym medalistą olimpijskim w szermierce, Wojciechem Zabłockim w 1973 roku. 

Dom Janowskiej jest słynny w okolicy, nie tylko dlatego, że mieszkała w nim znana aktorka, lecz również ze względu na oryginalny wygląd. Jak ujawnia Michał Zabłocki, słynął też z panującej w nim atmosfery:

"W naszej rodzinie styl rozmowy był specyficzny. Żart, złośliwość, kpina. Kiedy mama zachorowała, z alzheimerem też radziliśmy sobie śmiechem. I w końcu staliśmy się sobie bliżsi. Nigdy nie miałem poczucia, że jestem dzieckiem niezwykłych rodziców. Że mój dom różni się od innych domów. Prawdę powiedziawszy, i teraz z trudem to dostrzegam. Wydawało mi się całkiem normalne, że jest, jak jest".  

Janowska, póki zdrowie jej pozwalało, bardzo angażowała się w życie dzielnicy, przez pewien czas była nawet radną.  Jej dom szybko stał się sercem Oficerskiego Żoliborza, również ze względu na sławnych gości, którzy się przez niego przewijali. Jak wspomina syn aktorki:

"Nasz dom nie był zwykły – choćby ze względu na ludzi, którzy w nim bywali. Pamiętam Ewę Demarczyk, Agnieszkę Osiecką, Wojtka Młynarskiego, Daniela Olbrychskiego, Zygmunta Kałużyńskiego. Miałem ciekawych chrzestnych, którzy nie mieli zbyt wiele wspólnego z Kościołem, ale wtedy jakoś to przechodziło: Agnieszkę Osiecką i Zygmunta Kałużyńskiego. Ona była przyjaciółką mamy, on – przyjacielem ojca. Bywali też u nas naukowcy, jak profesor Władysław Tubielewicz, orientalista, arabista, ale i zapalony szermierz, z żoną Jolantą, dziekanem japonistyki". 

Po śmierci aktorki w domu mieszka samotnie jej mąż, Wojciech Zabłocki. Ich dwie córki mieszkają z rodzinami za granicą, a syn w Krakowie. 

Zobacz też:

Alina Janowska: Zanim zachorowała na Alzheimera, opiekowała się bratem... chorym na Alzheimera!

Wnuki Aliny Janowskiej stawiają pierwsze kroki na scenie i w filmie!

Alina Janowska: Przede wszystkim ludzie. Mija pięć lat od śmierci uwielbianej aktorki

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Alina Janowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama