Reklama
Reklama

Alkoholizm znanej aktorki

Izabela Trojanowska ma poważne problemy z alkoholem...

Aktorka znana szerszej publiczności jako Monika z serialu "Klan" już kilka lat walczy z chorobą alkoholową. Jak to bywa z nałogami raz jest lepiej, raz gorzej. Obecnie artystka ponownie wpadła w cug. "Ona nie dopuszcza do siebie prawdy o tej chorobie" - mówi "Rewii" pracownik jednego z warszawskich szpitali. "Kiedy zobaczyłem ją pierwszy raz , wolała swój stan tłumaczyć bólem kręgosłupa".

Pobyty na oddziale toksykologii pomogły organizmowi powrócić do normalnego funkcjonowania jednak nie wyleczyły duszy aktorki. To ona boli najbardziej i woła o alkohol - pisze gazeta.

Reklama

Problemy zaczęły się, kiedy Trojanowska powróciła w latach 90 do Polski i zaczęła odbudowywać swoją popularność. To w ojczyźnie dowiedziała się, że mężczyzna, który był dla niej najważniejszy wybrał inną kobietę. Pustkę próbowała zagłuszyć pijąc. Nikt o tym nie wiedział. Piła w samotności. Wstydziła się, że rzucił ją mężczyzna. Potem kłamała już perfekcyjnie.

W październikowy wieczór ubiegłego roku sąsiedzi bloku, w którym mieszkała zadzwonili po ochronę budynku ze strachu, że mieszkająca sama aktorka próbowała zrobić sobie krzywdę. O tym swego czasu mówił cały show biznes.

Na planie serialu "Klan" przez bardzo długi czas nikt się nie domyślał. Aktorka, co jest typowe dla alkoholików swój problem skrzętnie ukrywała.

Zapytana przez jedną z gazet o swój problem alkoholowy nadal zaprzecza: "Nie mam się jak bronić, nie mam tu nikogo, ale trzyma mnie praca w Klanie".

Ci, którzy z nią przebywają na co dzień wiedzą najlepiej jak jest. Aktorka bagatelizuje problem, należy do tych osób, które nie pozwalają sobie pomóc...

Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy