Alkoholowe libacje gwiazd
Przybyli na imprezę promującą alkohol twierdząc, że nie piją i nie przepadają, ale pili...
Podczas wieczoru serwowany był koniak. Jak to bywa przy tego typu "uroczystościach", byli dziennikarze i fotoreporterzy. Do tego sztuczne uśmiechy za pieniądze, mnóstwo jedzenia i oczywiście hektolitry lansowanego tego wieczoru alkoholu. Pomiędzy przeciskające się polskie gwiazdeczki.
"Nie jestem miłośnikiem koniaku, ale tutaj serwowany jest jakiś dobry miks, który jest naprawdę dobry" - pochwalił produkt wielki przegrany "Tańca z gwiazdami" - Michał Lesień (cóż innego mógłby powiedzieć).
"Niestety muszę skończyć na jednym drinku, bo jutro o ósmej rano mam być w telewizji, mam program na żywo i muszę trzymać fason".
"Szczerze mówiąc pić za bardzo nie mogę, ale to jest dobry alkohol, którego można się napić, jak jest dobrze zmieszany" - jako kolejny zachwalał koniak Robert Kochanek. "Mnie sprowadziła tu jednak głównie dobra muzyka, której można posłuchać w świetnym towarzystwie oraz Olivier Janiak".
"Chcę zobaczyć Oliviera w roli didżeja i dlatego tu jestem" - powiedział z kolei Marek Włodarczyk I rzeczywiście, niespodzianką wieczoru był znany dziennikarz Olivier Janiak, który zadebiutował za konsoletą w roli... Didżeja. Choć nieco stremowany stanął na wysokości zadania, a po występie przed publicznością zbierał zasłużone gratulacje od znajomych i przyjaciół.
Na bankiecie pojawili się również powracający obecnie do telewizji Tomasz Kammel z Kasią Niezgodą, zalany w trupa Jan Wieczorkowski, Rafał Cieszyński, Agnieszka Włodarczyk, Karolina Malinowska, Kuba Wesołowski, Frytka oraz wielu innych.
Ta ostatnia podczas wieczoru skupiła się na podrywaniu Włocha. Zawsze to łatwiej obcokrajowca, gdyż nie zdaje sobie on sprawy z kim ma do czynienia.
Zabrakło Borysa Szyca, którego na imprezy alkoholowe nie zaprasza się już nawet przez grzeczność.
Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!
