Allan Krupa miał wstąpić w „Tańcu z gwiazdami”. Dlaczego odmówił?
Allan Krupa (18 l.), jedyny syn Edyty Górniak ma wiele pomysłów na swoją przyszłość zawodową. Wprawdzie szkoli się na zawodowego żołnierza, jednak serce podpowiada mu, by iść w ślady rodziców. Rozważał produkcję muzyczną, ale ostatecznie postanowił spróbować swoich sił jako raper.
Allan Krupa, jedyny syn Edyty Górniak, zadebiutował w show biznesie jako niemowlak umazany kupą na zdjęciu, które jego mama umieściła na swojej stronie internetowej, z dedykacją dla dziennikarzy: „#CIACH# szczurom”. Od tamtej pory syn piosenkarki, który 27 marca skończył 18 lat przeżył tyle, że niejeden dojrzały człowiek by sobie z tym nie poradził.
Ojciec z wyrokiem za śmiertelne potrącenie kobiety na pasach, dziadkowie ze strony ojca, którzy przez kilka lat próbowali wymusić kontakty z wnukiem nakazem sądowym, druga babcia, z którą mama co chwila zrywa kontakty i oskarża o przemoc fizyczną i wreszcie sama mama, zwolenniczka teorii spiskowych, New Age i kosmologii zmieszanych z fanatycznym chrześcijaństwem, osoba wierząca w to, że reptilianie są wśród nas i nie mogąca usiedzieć na jednym miejscu, to bagaż doświadczeń, pod którym wielu by się ugięło.
Przez minione lata Górniak zafundowała synowi szereg przeprowadzek, połączonych ze zmianami krajów, szkół i kolegów. Zaczęło ją nosić 8lat temu, gdy w styczniu 2016 roku podjęła spontaniczną decyzję o zamieszkaniu w Krakowie. Niestety, już po pół roku, zanim Allan zdążył na dobre odnaleźć się w nowej szkole, Edycie wpadło do głowy, by przeprowadzić się do Los Angeles. Tam zapisała syna do katolickiej szkoły i tym razem nawet poczekała, aż ją skończy.
Ledwo odebrał dyplom, piosenkarka podjęła decyzję o powrocie do Polski. Edyta ostatecznie zdecydowała się zamieszkać w Zakopanem, skąd snuje internetowe teorie spiskowe i antyszczepionkowe oraz dotyczące inwazji człekokształtnych jaszczurek z kosmosu.
Kiedy po powrocie ze Stanów Zjednoczonych Allan zdecydował się na naukę w liceum wojskowym z internatem, wszyscy z Edytą włącznie zastanawiali się, skąd ten pomysł. Teraz wydaje się całkiem prawdopodobne, że nastolatek w ten sposób chciał wprowadzić trochę porządku do swojego chaotycznego życia.
Chociaż jednak szkoli się na zawodowego żołnierza, ciągle chodzi mu po głowie muzyka. Trudno się dziwić, ostatecznie dostał ją w genach po mamie piosenkarce i ojcu, gitarzyście studyjnym. Miał zająć się produkcją muzyczną, ale z czasem doszedł do wniosku, że pociąga go tworzenie i w tym roku zadebiutował jako raper. Jak twierdzi osoba z produkcji show w rozmowie z „Super Expressem” to przesądziło o zaproszeniu go do jesiennej edycji „Tańca z gwiazdami”. Nastolatek jednak odmówił:
Zobacz też:
Magda Mołek NIE WYSTĄPI w "Tańcu z gwiazdami". Potwierdzone infomacje
Chloe Ferry chwali się nieziemsko wąską talią. Jak ona to robi?
***
