Amy: "Nie mam żadnego problemu"
Amy Winehouse beztrosko wyznała, że wcale nie jest "poza kontrolą" i w jej życiu wszystko zmierza w jak najlepszym kierunku. Gratulujemy dobrego samopoczucia.
Piosenkarka oddaliła wszelkie doniesienia, jakoby jej nieodpowiedzialne zachowanie dawało się we znaki pozostałym gościom kurortu Santa Lucia, w którym gwiazda wypoczywa już od zeszłego miesiąca i twierdzi, że nigdy nie czuła się lepiej.
Amy powiedziała dziennikowi "Daily Mirror":
"Ludziom się wydaje, że moje życie się rozpada i nie radzę sobie sama z sobą, a ja tymczasem świetnie się tutaj bawię i czuję się wyśmienicie. Nie jestem poza kontrolą. Zgadza się, wypiłam kilka drinków, ale jestem przecież na wakacjach - jestem młoda i dobrze się bawię. Dużo również ćwiczę, dobrze się odżywiam i naprawdę się relaksuję. Wcześniej tak nie było, ale teraz wszystko się zmieniło."
Amy tak dobrze bawi się na wakacjach, że sama przyznaje, iż nie wie, kiedy wróci do Anglii:
"Potrzebuję jeszcze trochę ciszy i spokoju z dala od kamer. To jest piękne miejsce, które pozwala mi spojrzeć w przyszłość z nadzieją."
Przypomnijmy, kilka dni temu do prasy trafiły doniesienia, jakoby Amy zaczęła podkradać innym urlopowiczom drinki po tym, jak obsługa hotelu odmówiła jej w końcu serwowania niekończących się kolejek.
Gwiazda zaprzecza tym doniesieniom, nazywając je "wyssanymi z palca". I dodaje: "To niedorzeczność. Gdybym chciała więcej alkoholu, są inne miejsca, gdzie mogłabym go kupić".