Andre: "Myślałem, że umrę"
34-letni Peter Andre po raz pierwszy od wyjścia ze szpitala opowiada o swojej chorobie i o tym, co czuł, gdy leżał zabrało go pogotowie, a lekarze nie mieli pojęcia, co mu dolega.
Kilka tygodni temu zdrowie australijskiego piosenkarza z niewiadomych przyczyn gwałtownie się pogorszyło. Podczas pobytu w szpitalu zdiagnozowano w końcu u niego wirusowe zapalenie opon mózgowych.
Teraz, gdy Peter czuje się już lepiej, przyznaje, że choroba go przeraziła:
"Kiedy byłem w szpitalu przez ok. cztery dni i nikt nie wiedział, co się ze mną dzieje, a ja czułem się coraz gorzej i gorzej, naprawdę myślałem, że umrę."
Piosenkarz przyznaje także, że z jego zdrowiem nie jest jeszcze całkiem w porządku:
"Wciąż jestem bardzo słaby i czuję się fatalnie. Wszystko jest takie męczące: chodzenie, kąpanie się czy ubieranie."
Za miesiąc Peterowi i 28-letniej Jordan urodzi się trzecie dziecko, mamy więc nadzieję, że do tego czasu piosenkarz wyzdrowieje.