Andrzej Deskur nie miał pracy i musiał zatrudnić się w przedszkolu
Andrzej Deskur (45 l.) chude lata ma już za sobą. Właśnie dostał nową pracę i to w aż czterech serialach.
Jeszcze nie tak dawno martwił się losem dwóch córek z pierwszego małżeństwa: Heleny i Antoniny. Aktor Andrzej Deskur (45) długo nie dostawał propozycji zawodowych. A na utrzymaniu ma także Hanię, córeczkę z obecnego małżeństwa...
Nie mogąc bezczynnie czekać, podjął pracę w... przedszkolu. Uczył dzieci recytowania wierszy i występowania na scenie. Praca ta dawała mu wiele radości i satysfakcji, ale pieniędzy już znacznie mniej. Na szczęście po miesiącach posuchy zła karta się odmieniła!
"Andrzej dołączył do obsady aż czterech seriali: 'Blondynka', 'Życie nad rozlewiskiem', 'Drugiej szansy' i 'Korony królowej'. Do tego gra aż w czterech teatrach. Codziennie ciężko pracuje i zarabia godne pieniądze" - zdradza znajoma aktora w rozmowie z "Rewią".
Aktor wreszcie może w pełni wywiązywać się ze swoich zobowiązań wobec dzieci.
"Niczego nie żałuje córkom, opłaca im kursy językowe. Wspiera też byłą żonę. To naprawdę odpowiedzialny mężczyzna!" - chwali informatorka tygodnika.
Byłą żoną Andrzeja jest Beata Deskur, aktorka i scenarzystka. Artyści poznali się w czasie studiów w krakowskiej akademii teatralnej. Szybko się pobrali, na świat przyszły ich córki. Kilka lat temu jednak para rozstała się, a aktor związał się młodziutką doktorantką Tomiłą (27 l.). W styczniu zeszłego roku urodziła się Hania, a w lipcu tego roku szczęśliwa para pobrała się.
***
Zobacz więcej materiałów: