Reklama
Reklama

Andrzej Duda z żoną klepali biedę. Jedli tylko chleb z nutellą!

Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda są małżeństwem równo 20 lat. Nie zawsze jednak w ich życiu panowała sielanka.

Porcelanową rocznicę obchodzili w Zakopanem, w czasie trwania kampanii wyborczej. Był to właściwie jedyny moment w ciągu tych kilku miesięcy, kiedy mogli trochę czasu spędzić razem.

Zwycięstwo w drugiej turze wyborów prezydenckich było chyba najlepszym prezentem na okrągłą ślubną rocznicę, jaki można sobie wymarzyć.

Codziennie chleb z nutelką

Poznali się na jednej z licealnych imprez. - Nie od razu między nami zaiskrzyło. Nasz związek wykluwał się powoli - opowiada Andrzej Duda.

Sprawdzianem dla tego związku była autostopowa podróż po Europie. Nie mieli pieniędzy, więc codziennie jedli chleb z nutellą. Od tamtej pory Andrzej Duda nie może na nią patrzeć.

Reklama

Ślub, najpierw cywilny, odbył się po czterech latach znajomości. Kościelnego udzielił im znany w Krakowie duszpasterz i pisarz ksiądz Mieczysław Maliński w świątyni pod wezwaniem św. Franciszka Salezego.

Z wiadrem po węgiel

Zamieszkali w wynajętym mieszkaniu w starej kamienicy na Podgórzu, gdzie 23-letni student prawa na UJ, a wkrótce pracownik naukowy uniwersytetu, biegał z wiadrem do piwnicy po węgiel.

W takich warunkach 9 miesięcy po ślubie przyszła na świat córka Kinga, dziś studentka także prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Imię otrzymała po XIII-wiecznej świętej. I to z ważnego powodu. W klasztorze w Starym Sączu ufundowanym przez św. Kingę Andrzej Duda przez wiele lat służył do mszy. Wcześniej ministrantami byli tam jego ojciec i stryjowie.

Tylko niewolnik potrzebuje strażnika

Stary Sącz to rodzinne miasto Jana Dudy, profesora SGH i ojca nowego prezydenta. Andrzej spędzał tam wakacje u dziadka Alojzego, który zabierał wnuka na długie spacery. Sentymentalne przechadzki po mieście odbywa do dziś.

W 2001 r. Dudowie przeprowadzili się do nowego bloku na osiedlu Biały Prądnik w Krakowie. Ale na niedzielne msze święte jeżdżą na Stare Miasto: do kościoła św. Idziego tuż obok Wawelu. Andrzej jest najstarszy z trójki dzieci Jana Dudy i Janiny Milewskiej (również profesora na krakowskiej AGH).

Ma dwie siostry: Annę i Dominikę: dzieci w rodzinie przychodziły w odstępie 8-letnim. Swoim dzieciom Jan Duda przekazał ważną zasadę: - Człowiek wolny stróża ma w sobie. Tylko niewolnik potrzebuje strażnika. 

"Babskie" papieroski

Agata Kornhauser-Duda na czas kampanii nie zrezygnowała z pracy germanistki w krakowskim liceum, teraz jednak czeka ją przeprowadzka do Warszawy. Jest pełna obaw, jednak z optymizmem patrzy w przyszłość, nie mogąc nachwalić się męża.

- Andrzej posiada komplet tych cech, które według mnie powinien posiadać ojciec rodziny. Jest przede wszystkim człowiekiem bardzo słownym. Daje mi i córce poczucie bezpieczeństwa. 

Największa wada? Pali jak smok "babskie", cienkie papieroski!

- Chodźmy na balkon zapalić - kończy swój pierwszy wywiad prasowy po wygranych wyborach prezydenckich.

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Duda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy