Andrzej Nejman krytykuje władze: "Jak ktoś w Polsce nie jest bogobojnym katolikiem, to pewnie jest szemrany"
Andrzej Nejman (48 l.) niedawno powrócił do mediów za sprawą najnowszej sztuki "Za jakie grzechy?", którą wyreżyserował i wystawił w Teatrze Kwadrat im. Edwarda Dziewońskiego w Warszawie. Dawno niewidziany aktor zainteresował swoją osobą publikę, a przy okazji medialnego szumu udzielił wywiadu, który jest głośno komentowany w sieci. Artysta odniósł się do władzy, a także do kolegów po fachu, którzy z pełnoetatowych gwiazd filmów i seriali stali się celebrytami i influencerami.
Dawno niewidziany Andrzej Nejman wrócił na salony. Odtwórca roli Waldka w "Złotopolskich" uświetnił swoją osobą imprezę z okazji premiery sztuki "Za jakie grzechy?". Na wydarzeniu po pokazie pojawiła się plejada gwiazd, ale to właśnie 48-latek zdobył największe uznanie i oczarował publikę swoim wyglądem.
Aktor wiele lat stronił od show-biznesu, nic więc dziwnego, że widzowie interesują się tym, co u niego słychać. Spragnieni newsów internauci będą uradowani, gdyż artysta udzielił szczerego wywiadu, w którym krytykuje władze i innych celebrytów.
Oto co o nich myśli!
Andrzej Nejman stroni od show-biznesu, w przeciwieństwie do wielu innych aktorów. Mężczyzna skupia się na pracy, a jego efekty są doceniane. Przy okazji promocji najnowszej sztuki 48-latek udzielił niezwykle szczerego wywiadu na łamach magazynu "Wprost". Nejman pokusił się o śmiałe twierdzenie i skrytykował obecną władze. Wyznał, że jego zdaniem rząd ogranicza obywatelom horyzonty, a ponadto narzuca innym swoją narrację i światopogląd.
"Każdy inny jest tu obcy. Jak ktoś w Polsce nie jest bogobojnym katolikiem, to pewnie jest szemrany. Jak ktoś nie ma żony i dwójki dzieci, jak należy, nie bije przy okazji tej żony raz w miesiącu, by zobaczyć, czy "równo puchnie", to jest podejrzany. Kto nie pije, ten kapuje. Postpeerelowskie, podszyte strachem spojrzenie na wszystko, co niestereotypowe, cały czas funkcjonuje, ciągle wraca" - czytamy jego słowa.
Nejman na tapet wziął również postać samego Kaczyńskiego. Odniósł się do jego homofobicznych i seksistowskich żartów, które niedawno wygłaszał.
"Zastanawiałem się, co działoby się w naszym kraju na przykład z blondynami, gdyby się rozeszło, że "blondyni w nocy zjadają dzieci"? Przecież wystarczy, że pan Kaczyński stanie w Pile czy Włodawie, na jakiejś ambonie, powie coś takiego, a połowa narodu będzie po nocach z pałami ganiała blondynów" - ironizował.
Głos zabrał także w sprawie celebrytów, którzy ostatnio bardziej są znani z kupczenia w mediach społecznościowych, aniżeli pracy na planie, czy w teatrze.
"Nie uważam, by to, co jem na śniadanie, było dla kogokolwiek interesujące. Jeśli natomiast ktoś, wrzucając swoje śniadanie, albo dzieląc się wrażeniami z podróży windą, tak uważa, to moim zdaniem ma problemy znacznie poważniejsze niż ja. Dziś na castingach liczy się to, ilu masz obserwujących. Dlatego nie gram w telewizji czy filmach, bo nie mam followersów" - podsumował dzisiejsze realia.
Podzielacie jego zdanie?
Andrzej Nejman (ur. 5.11.1974 roku) karierę przed kamerą zaczął, gdy miał zaledwie 10 lat. W 1984 roku zagrał w miniserialu "Rozalka Olaboga". Pojawił się również w wielu popularnych produkcjach, a fani mogą go podziwiać m.in. w: "Poranku kojota", "Szamance", czy "Legendzie", jednak prawdziwą sławę przyniosła mu rola Waldka w "Złotopolskich". Gdy w 2010 roku format zdjęto z anteny, ten wycofał się z życia publicznego i skupił na karierze w teatrze. Od lat związany jest z warszawskim Teatrem Kwadrat im. Edwarda Dziewońskiego, którego od 2010 jest dyrektorem.
W 1998 roku ożenił się z Małgorzatą. Para ma dwójkę dzieci.
Zobaczcie również:
Agnieszka Sienkiewicz na premierze spektaklu. Pokazała bogatego męża!
"Złotopolscy". Andrzej Nejman po latach wyjawił prawdę o relacji z Magdą Stużyńską. Co za historia!
"Złotopolscy": Anna Przybylska była niedysponowana na planie serialu?
