Andrzej Piaseczny: To jej oddał serce
Nazywa ją córką. Niecierpliwie czeka na każde z nią spotkanie. Cieszy się, że dziewczynka jest uzdolniona muzycznie. Ma wobec niej bardzo ambitne plany...
Artysta zamieszcza w internecie sporo zdjęć sympatycznej, niebieskookiej młodej damy. Kim jest? - Zosieńka to moje złotko, moje oczko w głowie - mówi z zachwytem Andrzej Piaseczny (49 l., sprawdź!).
Dziewczynka jest córką jego młodszej siostry, Barbary (38 l.). Mieszka z rodzicami w Liverpoolu. To ulubienica całej rodziny. Jest najmłodszą latoroślą.
Andrzej ma jeszcze starszego brata, Krzysztofa (51 l.), jego dwaj synowie, Krzysztof i Tomasz, są już dorośli. Nic dziwnego, że cała uwaga familii skupia się na urokliwej dziewczynce.
Muzyk nie może się doczekać spotkań z nią, a kiedy o niej opowiada, oczy same mu się śmieją. Chętnie publikuje jej fotografie. Ostatnio z lodowiska z Gdyni. - Jak Nowy Rok, to ślizgawka obowiązkowa - skomentował.
Zwykle spotykają się na święta Bożego Narodzenia. W tym roku jednak Basia z rodziną nie mogła przyjechać, więc łączyli się przez internet. Muzyk zamieścił filmik, jak razem z siostrzenicą śpiewa kolędę.
- To jest już tradycja. I mimo, że tym razem dzieli nas 2040 km, bardzo chcieliśmy jej dochować - napisał wzruszony.
Andrzej nie ożenił się, nie ma dzieci. Z tego powodu czuje wielkie niespełnienie.
Czytaj dalej na następnej stronie
- To piękna legenda, że spotyka się jednego człowieka, z którym spędza się całe życie. Mnie się to nie zdarzyło. Co nie znaczy, że nie próbowałem. Im jestem starszy, tym bardziej wydaje mi się, że to wspaniała chwila, gdy ludzie sobie przysięgają - wyznał.
Wyjawił też, że kiedyś marzył o dziecku. - Tylko przestraszyłem się wychowywania, odpowiedzialności - powiedział.
Dziś bardzo dba o relacje z bliskimi, celebruje rodzinne uroczystości. Wyprawił mamie Alicji huczne przyjęcie z okazji jej 80. urodzin. A w maju 2018 roku poprowadził do ołtarza siostrę Basię, która powiedziała "tak" swemu wybrankowi, Stephenowi.
Chętnie też gości familię w swoim domu pod Kielcami.
Zosia jest zachwycona wujkiem. Doskonale się rozumieją. Pęka z dumy, gdy Andrzej w czasie koncertu zaprasza ją na scenę.
- Kiedyś weszła i razem się ukłoniliśmy. Potem stała za kulisami i tupała, że jeszcze raz chce wejść. W końcu zasnęła - opowiadał ze śmiechem.
Jedna rzecz szczególnie raduje piosenkarza. Zosia jest uzdolniona muzycznie. Pragnie, by rozwijała swój talent. I snuje plany.
- Chciałbym kiedyś nagrać płytę z kołysankami, zaśpiewałbym razem z Zosią - rozmarza się Andrzej Piaseczny.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: