Andrzej Piasek Piaseczny: wzdychają do niego setki kobiet, on wybrał inaczej!
W sercu Andrzeja Piaska Piasecznego (47 l.) od lat niepodzielnie króluje tylko jedna kobieta - jego mama Alicja. Artysta nie tylko sprowadził ją do swojego domu w Górach Świętokrzyskich, ale i poświęca jej wiele uwagi. To najważniejsza osoba w jego życiu.
Ostatnio artysta dał temu wyraz, publikując na profilu internetowym jej zdjęcie z podpisem: - Dzisiaj moja Mama Alicja świętuje swoje osiemdziesiąte urodziny. Kocham Cię, Mamo.
Na tym rzecz jasna się nie skończyło. Cała rodzina, w tym siostra i brat artysty, została zaproszona na Święty Krzyż do Klasztoru Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Po uroczystej mszy w bazylice spotkali się na poczęstunku w zakrystii. Były czerwone róże, tort, szampan i moc serdecznych życzeń dla jubilatki.
- Kiedy się spotykamy, zawsze jest sympatycznie i rodzinnie - tak dziękowała gościom za przybycie pani Alicja. Szczęście na twarzy mamy sprawiło Andrzejowi Piasecznemu ogromną przyjemność, ale, jak sam podkreślił, chce być przy swojej matce zawsze - nie tylko od święta. Tym bardziej że zdaje sobie sprawę, iż jego relacja z nią podlega nieustającym zmianom.
- Gdy dorastamy, zmienia się nasz stosunek do rodziców - stwierdził w jednym z wywiadów. - Najpierw są dla nas całym światem, później troszkę się tego uzależnienia wstydzimy. A potem je odbudowujemy na innych zasadach.
Więź z mamą jest dla niego tym ważniejsza, że z ojcem trudno było mu się dogadać. Dopiero kiedy wokalista był na studiach, a u taty stwierdzono chorobę nowotworową, odnaleźli nić porozumienia.
- Z mamą byłem bliżej, częściej rozmawialiśmy. Ojciec był wymagający, miałem wrażenie, że nie wszystkie moje życiowe wybory akceptuje. To się zmieniło, gdy zapadł na raka - przyznał w ubiegłym roku w rozmowie z dziennikarzami. - Przed śmiercią tata zdążył mi powiedzieć, że jest ze mnie dumny. Trudno opisać, jak ważne były dla mnie te słowa. Nie wiem, czy ja mu odpowiedziałem, że też jestem z niego dumny, ale mam pewność, że ojciec znał moje uczucia.
Po śmierci ojca relacje z rodziną stały się dla artysty tym cenniejsze. Regularnie dzwoni do rodzeństwa - brata mieszkającego w Pionkach i siostry, na co dzień żyjącej w Wielkiej Brytanii. Czasem żartuje, że teraz to on czuje się odpowiedzialny za swoją mamę. Teraz to on zabiera ją na zakupy i wspólne wyjazdy. Niedawno z rozrzewnieniem wspominał czas, jaki kilka lat temu spędzili we dwoje na plaży na Florydzie. Przed oczami ma jeden obraz.
- Skakała tak po dziecięcemu, biła od niej radość. Wtedy przypomniałem sobie, jak dawno temu przytulałem się do niej i czułem falę ciepła. Ta fala wróciła po latach, właśnie w tamtej chwili - mówił autor erotyku "Mocniej".
***
Zobacz więcej materiałów: