Reklama
Reklama

Andrzej Rosiewicz od mamy wyprowadził się po pięćdziesiątce. Miłość spadła nagle

Andrzej Rosiewicz (80 l.) miał wielkie szanse, by dołączyć do grona najstarszych polskich kawalerów i być może tak by się stało, gdyby nie poznał Iwony. Dopiero dla niej zdecydował się wyprowadzić od mamy i w wieku 53 lat rozpocząć zupełnie nowe życie…

Andrzej Rosiewicz miał 53 lata, gdy postanowił ożenić się i wyprowadzić z rodzinnego domu. To oznacza, że do rekordu Jana Nowickiego, który stanął na ślubnym kobiercu w 70. roku życia, trochę mu jednak zabrakło. 

Jednak wciąż może stawać w szranki w dziedzinie najdłuższego mieszkania z mamą

Andrzej Rosiewicz: przez wiele lat stawiał na karierę

Rosiewicz nie ukrywa, że było to wygodne rozwiązanie. Ponieważ zawsze najważniejsza była dla niego kariera, nie chciał rozpraszać się urządzaniem sobie życia. 

Reklama

Artysta, któremu ogólnopolską sławę zapewniła nagrana w 1974 roku piosenka "Czterdzieści lat minęło…" wykorzystana w czołówce kultowego serialu "Czterdziestolatek", w latach 70. i 80. był jednym z najpopularniejszych artystów estradowych w Polsce. Jego przeboje "Najwięcej witaminy", czy "Chłopcy radarowcy" nucili wszyscy. 

W międzyczasie artysta angażował się w działalność opozycyjną, więc tym bardziej nie miał czasu ani głowy do rozpoczynania samodzielnego życia. 

Andrzej Rosiewicz: miłość swojego życia spotkał po 50.

Koniec końców, jak wyznał w udzielonym z okazji 80. urodzin wywiadzie dla "Rewii", w wieku 50 lat wciąż mieszkał w tym samym pokoju, w którym spędził dzieciństwo:

"Miałem 50 lat, a wciąż mieszkałem z mamą. Uświadomiłem sobie w końcu, że scena jest strasznie zaborcza, kradnie czas i uczucia". 

Przełom nastąpił w 1994 roku, gdy podczas wyborów Miss Rzeszowszczyzny poznał młodszą o 23 lata Iwonę, absolwentkę ekonomii z Krakowa. Kilka zdawkowych słów wystarczyło, by Rosiewicz zrozumiał, że spotkał miłość swojego życia. Dla niej postanowił wszystko zmienić. Jak wspominał z perspektywy czasu w "Dobrym Tygodniu":

"Spotkaliśmy się podczas wyborów Miss Rzeszowszczyzny, ale Iwonka nie startowała w wyborach, tylko siedziała na widowni. Od razu wpadła mi w oko. Poznaliśmy się potem na bankiecie, wymieniliśmy się telefonami i zaczęliśmy chodzić na randki. Była ładną i zdolną muzycznie blondynką. Nadal jest". 

Dzieci Andrzeja Rosiewicza dostały w genach talent muzyczny

3 lata później wzięli ślub. Z czasem dochowali się trojga dzieci: syna, Jędrzeja i bliźniąt, Ireny i Adama. Jak zgodnie zapewniają, dzieląca ich różnica wieku nigdy nie była dla nich przeszkodą

Mało osób wie, że matką chrzestną jednego z synów Rosiewiczów była… Violetta Villas. Jak wspominał muzyk w "Fakcie":

"Violetta rozmawiała z moją teściową, która pochwaliła się, że ma wnuczki. Powiedziała, że wybiera Adasia. Przyjechała do nas i została matką chrzestną".  

Wszystkie dzieci Rosiewiczów odziedziczyły po tacie talent muzyczny. Jak wyznał artysta w wywiadzie:

"Najstarszy, Jędrzej gra na fortepianie, Adam na wiolonczeli, a Ircia na flecie poprzecznym. Ostatnio graliśmy razem składankę piosenek zespołu The Beatles. Może kiedyś wystąpimy całą rodziną…"

Zobacz też:

Nowe doniesienia z domu Rosiewicza i jego sporo młodszej żony. Jest tak, jak ludzie myśleli

Najstarszy syn Andrzeja Rosiewicza robi karierę. Mało kto wie, czym się zajmuje

Emerytury polskich gwiazd. Ile dostaje Rodowicz, Cugowski i Jeżowska?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Rosiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy