Andrzej Seweryn zdobył się na gorzką refleksję na temat głodowych emerytur gwiazd. Nie bał się tego powiedzieć
Temat głodowych emerytur budzi w naszym kraju ogromne emocje. Ostatnio na temat niskich świadczeń postanowił wypowiedzieć się także legendarny aktor Andrzej Seweryn. Czy on również ma powody do narzekań?
Andrzej Seweryn jest dziś jednym z najbardziej cenionych i szanowanych aktorów w naszym kraju. Swoją karierę rozpoczął ponad pięćdziesiąt lat temu. Od tamtej pory wystąpił w niezliczonej ilości spektakli teatralnych i filmów, które na dobre zapisały się na kartach polskiej kinematografii.
Największą sławę i rozpoznawalność przyniosły mu rolę w takich produkcjach jak "Danton", "Ogniem i mieczem", "Człowiek z żelaza" i "Pan Tadeusz".
Aktor równie prężnie jak w Polsce, działał także za granicą. Przez wiele lat związany był z Francją - tam, dopiero jako trzeci obcokrajowiec w historii, dostał angaż do jednego z najbardziej prestiżowych teatrów w Europie - Comédie-Française.
Do kraju artysta wrócił kilkanaście lat temu. W 2011 roku objął posadę dyrektora Teatru Polskiego. Wciąż przyjmuje także kolejne role i nie boi się nowych wyzwań.
Ostatnio Andrzej Seweryn został zapytany o kwestię emerytur polskich artystów. Ten temat budzi w naszym kraju szczególne emocje. W rodzimym show-biznesie nie brakuje twórców, którzy pomimo sukcesów zawodowych otrzymują głodowe świadczenia.
Na niskie uposażenie narzekali już między innymi Katarzyna Janda, Mirosław Hryniewicz, Laura Łącz, Karol Strasburger, Katarzyna Skrzynecka, a także legendy polskiej sceny muzycznej, takie jak: Krzysztof Cugowski, Maryla Rodowicz czy Marek Piekarczyk.
Co na ten temat ma do powiedzenia legendarny aktor? Jeśli ktoś spodziewał się z jego ostry wyjątkowo mocnej opinii, to mógł poczuć zawód: "Wydaje mi się, że byłoby niestosowne, żebym ja, pracujący bardzo intensywnie od 55 lat, dzielił się z państwem moimi refleksjami na temat mojej emerytury, ponieważ to mogłoby być naprawdę bardzo źle rozumiane. Nie czuję się upoważniony przez samego siebie do publicznej debaty na ten temat" - powiedział w rozmowie z serwisem Pudelek.
Mimo wszystko Andrzej Seweryn solidaryzuje się z koleżankami i kolegami z branży. Przyznał, że współczuje tym, którzy znaleźli się w tak niekomfortowej sytuacji.
"Bardzo jest mi przykro, jeżeli koleżanki i koledzy przeżywają takie sytuacje, które pani mi cytuje i jednocześnie jest mi wstyd, że w takim systemie mieli nieszczęście, jeśli chodzi o ten aspekt, pracować" - podsumował.
Wygląda na to, że gwiazdor "Ogniem i mieczem" należy do wąskiego grona polskich twórców, którzy nie mają powodów, by narzekać na swoją emeryturę.
Zobacz też:
Maria Seweryn ujawniła, jak wyglądają jej relacje z ojcem Andrzejem Sewerynem
Maximilien Seweryn powiedział prawdę o swoim ojcu. Andrzej Seweryn zawiódł jako rodzic?