Andrzej Sikorski był piłkarzem Legii Warszawa, a trafił do "Sanatorium miłości". Wyjawił, jak się tam znalazł
Andrzej Sikorski to były reprezentant Polski w piłce nożnej, a także były piłkarz Legii Warszawa. Mężczyzna wystąpił w programie TVP "Sanatorium miłości". Po latach szukania tej jedynej wziął udział w telewizyjnym show. Liczył, że tam znajdzie odpowiednią partnerkę?
Andrzej Sikorski przed laty był obrońcą Legii Warszawa. Mężczyzna w 1986 roku rozegrał nawet mecz w reprezentacji Polski. Polacy grali wtedy z Koreą Północną. Sportowiec po zakończeniu kariery piłkarza rozpoczął pracę jako trener. Obecnie pracuje z młodzieżą Escoli Varsovii. Jakiś czas temu wziął udział w programie "Sanatorium miłości".
Zobacz też: "Sanatorium miłości": Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz wzięli ślub
Andrzej Sikorski pojawił się w czwartej edycji show "Sanatorium miłości". Mężczyzna w programie szukał odpowiedniej partnerki. Podczas emisji odcinków na byłego piłkarza czekało wiele wyzwań oraz atrakcji, które miały mu pomóc w znalezieniu tej jedynej.
W jednym z wywiadów Andrzej wyznał, kto namówił go do wzięcia udziału w programie. Okazuje się, że byli to jego koledzy.
"Namówili mnie młodsi koledzy trenerzy z warszawskiej szkółki Escola Barcelona, w której szkolę młodzież. »Andrzej spróbuj. Co ci zależy...«. Kusili, aż... skusili. Wypełnili za mnie ankietę i wysłali do programu" - mówił Sikorski w rozmowie z "Faktem".
Sikorski wyznał wtedy również, że udział w "Sanatorium miłości" było dla niego sporym zastrzykiem adrenaliny.
"Uznałem, że w jesieni życia warto zrobić coś szalonego, przeżyć wielką przygodę. No i może przede wszystkim, człowiek w każdym wieku poszukuje miłości, szczęścia, potrzeby akceptacji u boku kochanej osoby. Dlatego wyruszyłem na te poszukiwania" - wyjawił w dalszej części rozmowy.
Ostatecznie Andrzej Sikorski nie znalazł kobiety, z którą mógłby się związać. Po programie jednak zostało mu kilka nowych przyjaźni. Wygląda na to, że były piłkarz nie zniechęcił się i dalej szuka tej jedynej.
"Nie tylko wierzę, ale wciąż czekam, że znów zapuka do mojego życia. Człowiek jest stworzony po to, żeby kochać i być kochanym. Tu wiek nie ma żadnego znaczenia, bo w każdym wieku mamy potrzebę czuć obecność bliskiej osoby. Dlatego drodzy państwo - kochajcie i pozwólcie się kochać!" - powiedział Andrzej w rozmowie z dziennikarzami "Faktu".
Zobacz też:
Andrzej ujawnia, czy "Sanatorium miłości" jest reżyserowane. Widzowie się domyślali?
Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" już po ślubie" Suknia panny młodej wywołała wielkie poruszenie
Iwona Mazurkiewicz z "Sanatorium miłości" gorzko o emeryturach: "Starcza tylko na jedzenie"