Andrzej Zieliński wywołał poruszenie. Nie do wiary, co założył na pogrzeb
Kilka dni temu odbył się pogrzeb Michała Hochmana. W uroczystościach wzięło udział sporo polskich gwiazd, w tym Andrzej Zieliński ze Skaldów. Aż trudno uwierzyć, jaki strój wybrał na ostatnie pożegnanie przyjaciela.
Michał Hochman był polskim muzykiem, którego nazywano polskim Paulem Anką. Artysta zyskał taki przydomek, ponieważ chętnie sięgał po repertuar Anki, a w wieku 16 lat zdobył wróżnienie w konkursie muzycznym za wykonanie utworów kanadyjskiej gwiazdy. Prawdziwy przełom kariery Hochmana przyszedł jednak nieco później, gdy na wakacjach w Kołobrzegu poznał członków kabaretu Cyrulik.
Grupa miała w swoim repertuarze utwór "Konik na biegunach", który dziś jest znany dzięki Urszuli. Niespodziewanie kabareciarze podarowali piosenkę Hochmanowi, który zaczął podbijać z nią polską scenę muzyczną. To dlatego mówi się, ze Hochman jest ojcem sukcesu Urszuli. Artysta podarował bowiem jej "Konika na biegunach" i zgodził się, by pchnęła w niego nową energię.
Na przestrzeni lat Hochman koncertował z największymi sławami polskiej sceny muzycznej. Grał m.in. z Budką Suflera i Edytą Geppert. Nigdy nie powtórzył jednak sukcesu "Konika na biegunach". Odszedł w wieku 80 lat 10 czerwca tego roku. Pogrzeb artysty odbył się za to dopiero 24 czerwca, ponieważ trzeba było najpierw przetransportować go do Polski ze Stanów Zjednoczonych.
Pogrzeb Michała Hochmana odbył się 24 czerwca w Warszawie. W uroczystości wzięli udział najbliżsi krewni muzyka i przyjaciele. W pożegnaniu Hochmana uczestniczyło też wiele polskich gwiazd. Jedni kolegowali się z Hochmanem, inny współpracowali.
Wśród znanych osobowości, które przybyły pożegnać muzyka byli m.in.: Irena Santor, Ramona Rey, Piotr Zelt oraz Izabela Trojanowska. Pojawił się też Andrzej Zieliński, który niedawno żegnał również swojego brata Jacka. Pojawienie się Andrzeja Zielińskiego wywołało spore poruszenie, ponieważ muzyk postawił na dość nieoczywisty strój.
Przyjęło się, że na pogrzeb przychodzi się w eleganckich ubraniach w czarnym, ewentualnie granatowym kolorze. Mężczyźni zazwyczaj stawiają na klasyczny garnitur, a kobiety proste sukienki z zakrytymi ramionami i nie za dużym dekoltem. Andrzej Zieliński złamał te zasady.
Zamiast garnituru założył ciemne dżinsy, a pod marynarką miał T-shirt zamiast koszuli, i to z kolorowym napisem. Co więcej, półbuty zastąpił sportowymi adidasami. Dołączył tym samym do coraz częściej widocznego na pogrzebach trendu, w którym stawia się na swobodę, zamiast elegancję, a czerń ustępuje miejsca nieco mnie przygnębiającym kolorom. Coraz częściej odejście od tradycyjnego wyglądu czy przebiegu obrządku staje się też ostatnim życiem osoby zmarłej.
Sądząc jednak po innych zebranych na ostatnim pożegnaniu Hochmana, tu obowiązywał strój tradycyjny.
ZOBACZ TEŻ:
Nie żyje ceniony polski muzyk. To on wylansował "Konika na biegunach"
Budka Suflera pogrążona w żałobie. Żegna przyjaciela i znanego muzyka