Aneta Zając cała w nerwach!
Aneta Zając (31 l.) znów żyje w stresie - jej synków czeka wkrótce poważna operacja.
Aktorka "Pierwszej miłości" na prezentacji jesiennej ramówki Polsatu czarowała fotoreporterów uśmiechem, ale gdy gasły flesze, nie potrafiła ukryć przygnębienia.
Nie szukała towarzystwa do rozmowy, nie była w nastroju do zabawy i wcześniej opuściła imprezę.
Jak udało dowiedzieć się tygodnikowi "Na Żywo", aktorka miała powód do stresu.
Sen z powiek spędzają jej ostatnio synowie. Wkrótce czeka ich operacja w jednej z wrocławskich klinik - zdradza informatorka magazynu.
Michał (3 l.) i Robert (3 l.) przyszli na świat jako wcześniaki, co często zdarza się w przypadku bliźniąt. Przedwczesny poród nie był jednak obojętny dla zdrowia chłopców.
Specjaliści zalecili żmudną i kosztowną rehabilitację, która długo nie przynosiła spodziewanych efektów.
- Aneta bardzo to przeżywała, przepłakała wiele nocy - opowiada jej koleżanka. Wkrótce okazało się, że z tym dramatem została sama. Mikołaj wyprowadził się z domu, gdy chłopcy mieli 8 miesięcy. Cały trud opieki spoczął na Anecie.
Na szczęście miała obok siebie rodziców. To dzięki nim nie musiała przerywać pracy w serialu, choć łączyło się to z częstymi wyjazdami do Wrocławia, gdzie trwają nagrania.
Pracę układała tak, by nie kolidowała z wizytami lekarskimi i rehabilitacją chłopców, którzy wciąż jej wymagali. Gdy zaproponowano jej udział w "Tańcu z gwiazdami", miała dylemat. Zdawała sobie sprawę, ile godzin będzie musiała poświęcić na treningi.
Z drugiej strony dla samotnej matki, która ledwo wiązała koniec z końcem, była to szansa na podreperowanie budżetu. Dziś jest jej łatwiej, gdyż tata Michała i Roberta regularnie płaci alimenty i angażuje się w pomoc przy maluchach.
- Teraz, gdy chłopcy wymagają jeszcze większej opieki, Aneta może na niego liczyć. Złe emocje wygasają, a oni potrafią ze sobą rozmawiać o sprawach dotyczących dzieci - twierdzi znajoma Mikołaja.
Czy wspólna troska o zagrożone zdrowie synów ostatecznie ich pojedna?
- Jestem w doskonałej formie fizycznej i psychicznej. Otwarta na nowe projekty i wyzwania. Do tego uśmiech nie schodzi mi z twarzy - powiedziała Zając w wywiadzie udzielonym w maju magazynowi "Grazia".
W czerwcu jednak ze względu na stan zdrowia chłopców zrezygnowała z roli w serialu "Przyjaciółki", którą zaproponowano jej po wygranej w "Tańcu z gwiazdami".