Reklama
Reklama

Angelina płacze

Dla 32-letniej Angeliny Jolie śmierć matki na początku tego roku musiała być naprawdę traumatycznym przeżyciem - pojawiły się nawet plotki, że z tego powodu jest na krawędzi załamania nerwowego.

56-letnia Macheline Bertrand umarła 27 stycznia po długiej walce z rakiem. Podczas wczorajszego wywiadu dla telewizji Angelina rozpłakała się wspominając mamę.

"Jestem w dziwnym, tak mi się wydaje, momencie swojego życia. Myślę, że tak właśnie jest, jeśli straci się rodzica, wtedy wchodzi się w inny rodzaj dorosłości. A równocześnie ma się ochotę na śmiech i zabawę, na ile jest to możliwe" - mówi aktorka.

"Naprawdę bardzo potrzebuję teraz swojej rodziny i dlatego staram się być tak dobrą kobietą, jak tylko mogę."

Wtedy nie wytrzymała, rozpłakała się i powiedziała: "Cholera, złapaliście mnie na płaczu."

Reklama

Po chwili podjęła: "Jest w porządku... To część życia... Straciłam mamę. To naturalna rzecz dla dziecka - stracić rodzica. Zbyt wcześnie straciłam mamę, ale to się zdarza. I cieszę się, że już nie cierpi, ponieważ kocham ją i jest moją przyjaciółką."

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy