Reklama
Reklama

Anita Lipnicka przerwała milczenie! Ma poważne problemy ze zdrowiem! Czeka ją operacja

Anita Lipnicka (40 l.) dopiero niedawno przerwała milczenie i opowiedziała o swojej chorobie. Wykryto u niej nowotwór, który na szczęście okazał się niezłośliwy, ale i tak spowodował, że drżała ona o życie.

Dopiero teraz, po trzech latach od diagnozy, zdecydowała się to wyjawić. Anita Lipnicka ma poważne problemy ze zdrowiem. Lekarze wykryli u niej guza ślinianki przyusznej.

Właśnie trzy lata temu przeszła operację usunięcia nowotworu. Nie bez przykrych konsekwencji, bo przez kilka miesięcy zmagała sięz częściowym paraliżem twarzy. Można się tylko domyślać, jakie cierpienia przeszła piosenkarka, dla której śpiewanie jest niemal całym życiem.

Niestety, to nie była jedyna operacja

Guz okazał się na szczęście nowotworem niezłośliwym. Niestety jednak, ma tendencję do odrastania. Ostatnio lekarze orzekli, że konieczna jest kolejna operacja. Anitę wkrótce znów czekają więc trudne chwile.

Reklama

W świetle tej informacji dużo łatwiej zrozumieć przyczynę ostatnich zawirowań w życiu prywatnym piosenkarki. Przypomnijmy, że w czerwcu tego roku po 12 latach wspólnego życia Lipnicka rozstała się z 25 lat starszym brytyjskim muzykiem Johnem Porterem. Niespodziewanie, bo przez lata uchodzili za jedną z najbardziej udanych par w naszym rodzimym show-biznesie. 

Razem tworzyli muzykę, byli nierozłączni, stronili od blasku fleszy, mają śliczną 9-letnią dziś córeczkę Polę. Ale wydaje się, że dla nich to nie była niespodziewana decyzja.

"Zakochałam się w Johnie Porterze artyście. Na scenie jest kompletny, doskonały, niczego mu nie brakuje. Ale to poza sceną zaczyna się szare życie, w którym jest mnóstwo niedociągnięć, mankamentów, trudnych sytuacji. Pojawia się i rozczarowanie, jak w każdej żywej relacji między ludźmi"- zdradziła piosenkarka już kilkanaście miesięcy przed rozstaniem w jednym z wywiadów. 

Rozstali się w przyjaźni. Oboje poinformowali o tym naswoich facebookowych profilach. Nadal, oprócz solowych koncertów, spotykają się razem na scenie.

Zdrowie miało wpływ na decyzje

"Byłam przerażona" - szczerze mówi teraz o swojej chorobie piosenkarka, wspominając trudny czas sprzed trzech lat.

"Dotarło do mnie wtedy bardzo naocznie, że w sekundę wszystko może się skończyć. To całe zdrowotne zamieszanie wiąże się z wycinaniem innych symbolicznych guzów w moim życiu" - dodaje. 

Nietrudno się zorientować, jakie "guzy" miała piosenkarka na myśli. Choć w zasadzie trudno być zaskoczonym. W obliczu choroby większość ludzi zaczyna zauważać, jak kruche jest życie i jak nie warto marnować ani chwili na rzeczy, które nie działają tak jak trzeba.

Najwyraźniej choroba była tym, co przekonało ją do podjęcia przełomowych decyzji i Anita "posprzątała" w swoim życiu. Przykro tylko, że, podobno ostatnio ciągle wygląda na zmartwioną.

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Anita Lipnicka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama