Reklama
Reklama

Anita Werner nagle ogłosiła ws. Michała Kołodziejczyka. Została sama. "Myślałam, że będzie gorzej"

Anita Werner kolejny raz udowodniła, że żadnej aktywności się nie boi i nawet jeśli musi sama stawiać czoła wyzwaniom, nadal chętnie się ich podejmuje. Tym razem "zostawiła" ukochanego na szlaku i sama pobiegła, by dokończyć trasę. Aż trudno uwierzyć, czego dokonała!

Anita Werner została sama. Myślała, że będzie gorzej, ale udało się

Anita Werner to znana dziennikarka, zawodowo związana ze stacją TVN. Życiowo trwa u boku Michała Kołodziejczyka, który jest dyrektorem Canal+ Sport. Ich pasją jest nie tylko telewizja, ale i wspólna aktywność fizyczna. Choć zazwyczaj dotrzymują sobie kroku, tym razem Anita zostawiła swoją drugą połowę nieco... w tyle.

Reklama

"Tak wyglądam dziś po przebiegnięciu 30 km. Myślałam, że będzie gorzej. A było tak: zaczęliśmy razem z @michal_kolo1 , ale po 17 km zostałam na trasie sama. M (...) kazał mi dokończyć trening. Tak więc zrobiłam (...) Pozdrawiamy wszystkich, którzy szlifują formę!" - pochwaliła się w sieci.

Anita Werner i Michał Kołodziejczyk poznawali się dwa razy

Anita Werner i Michał od wielu lat tworzą zgrany duet. Nie ukrywają, że choć ich uczucie jest silne, połączyło ich niemal przypadkowo.

"Poznawaliśmy się dwa razy. Pierwszy raz, kiedy w dzienniku (...) pracowałem jako korespondent podczas Euro 2012. Tamtego dnia byłem we Wrocławiu w hotelu Etap, tanim, dwugwiazdkowym, ale miał tę zaletę, że stał właściwie na terenie stadionu. Nazywaliśmy go "dziennikarski", bo wszyscy się tam kotłowaliśmy. To było przed meczem Polska - Czechy" - mówił Michał w rozmowie z Vivą.

"Ja miałam wtedy wydanie "Faktów" spod stadionu" - dodała Anita.

Werner nie była wtedy zbytnio zainteresowana zawieraniem znajomości. Przywitała się z dziennikarzem bez żadnego zaangażowania. Ich kolejne spotkanie miało miejsce dopiero kilka lat później.

"Dużo lat minęło, były urodziny naszego wspólnego kolegi, na których pojawiłem się, wiedząc, że będzie tam Anita. (...) Po trzech godzinach rozmawiałem na tej imprezie ze wszystkimi, tylko nie z Anitą" - mówił Michał, który dobrze pamiętał, jak dziennikarka go zlekceważyła.

To dzięki Anicie Werner. Dziennikarka sama uratowała sytuację

Anita sama musiała podejść i zagadać mężczyznę.

"Pomyślałem, że tak absurdalnej sytuacji nie byłbym w stanie wymyślić. I puściłem w niepamięć to, co się wydarzyło wcześniej. (...) Przetańczyliśmy i przegadaliśmy całą noc. Zaopiekowałem się nią. Przynosiłem na przykład wodę, bo nie wypadało, żeby sama to robiła" - opowiedział Michał.

"Spotkaliśmy się w takim momencie, kiedy już chyba oboje wiedzieliśmy, czego w życiu nie chcemy, a czego chcemy (...) Wydaje mi się, że kiedy dobiega się czterdziestki, człowiek nabiera właściwej perspektywy życiowej. Lepiej zna siebie, swoje potrzeby, rozumie, od czego powinien uciekać. To jest też wiek, kiedy nabiera się odwagi, żeby tych zmian dokonać" - podsumowała Werner.

Czytaj też:

Werner wreszcie przekazała szczęśliwą nowinę. Znienacka ogłosiła. "Szał, obłęd, radość"

Anita Werner pokazała brzuch i stało się już jasne. Spływają komentarze

Tym aktualnie zajmuje się Anita Werner. Zdjęcia w sieci mówią wiele

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anita Werner | Michał Kołodziejczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy